Delegacja NIK na Białorusi. Prezes usuwa nominatów PiS

Delegacja NIK na Białorusi. Prezes usuwa nominatów PiS

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Pretekstem do odwołania przez Mariana Banasia wiceprezes Izby miała być jej „niesubordynacja”, a konkretnie stawienie się przed komisją wyjaśniającą wyjazd delegacji NIK na Białoruś.

W grudniu 2021 roku przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli wybrali się na Białoruś. W składzie delegacji znalazł się m.in. syn prezesa NIK Jakub Banaś. Łącznie za wschodnią granicę Polski udało się pięć osób. Koszty podróży oszacowano na 4,5 tys. złotych.

Delegacja NIK na Białorusi. Służby zainteresowały się sprawą

W oficjalnych dokumentach podkreślano, że celem spotkania z Komitetem Kontroli Państwowej Białorusi miało być powołanie roboczego zespołu kontrolerów do przeprowadzenia kontroli równoległej w Puszczy Białowieskiej z udziałem przedstawicieli Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kontroli UNESCO. Przedstawicieli NIK miał zaprosić szef białoruskiego komitetu.

To nie przekonało służb, które zainteresowały się sprawą. – W sytuacji trwających działań strony białoruskiej przeciwko Polsce takie kontakty budzą zdumienie – ocenił wtedy zastępca Min. Koordynatora Służb Specjalnych w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Nową odsłoną tej sprawy jest złożenie przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia wniosku o odwołanie pierwszej wiceprezes Małgorzaty Motylow. Powodem ma być jej „niesubordynacja” – stawienie się w styczniu 2022 r. (bez zgody Mariana Banasia) na posiedzenie sejmowej komisji, która badała okoliczności bulwersującego wyjazdu za wschodnią granicę. Na pytania komisji odpowiadał także wiceprezes Tadeusz Dziuba. Zarówno Motylow, jak i on zostali przez Mariana Banasia ukarani naganą z wpisaniem do akt.

Motylow i Dziuba odwołali się do sądu pracy. Ten przyznał im rację. Uznał, że wobec podległości NIK Sejmowi mieli obowiązek na komisje przybyć. Według sądu kara wymierzona wiceprezesom nastąpiła „z naruszeniem prawa”.

Sąd Okręgowy orzekł inaczej, na korzyść Mariana Banasia, ale wyrok wydał już w lipcu.

– Wyciąganie teraz w sprawie odwołania Motylow argumentu o „niesubordynacji” to pretekst do usunięcia niewygodnych Banasiowi wiceprezesów – powiedziała gazecie jedna z osób która zna sprawę.

W czwartek wniosek prezesa NIK o odwołanie Małgorzaty Motylow zaopiniuje Komisja ds. Kontroli Państwowej. – Będę głosował za jej odwołaniem, bo uważam, że należy zakończyć wojnę, która doprowadziła do destrukcji tej instytucji – powiedział Marek Sawicki (PSL).

Czytaj też:
NIK bierze pod lupę służby specjalne. Na start skontroluje Kancelarię Premiera
Czytaj też:
Delegacja NIK z udziałem syna Banasia pod lupą służb. „Przykrywka dla innych działań”

Źródło: Rzeczpospolita