Olaf Scholz został najmniej popularnym kanclerzem od 1997 roku – donoszą niemieckie media. W sondażu przeprowadzonym na początku grudnia przez grupę badawczą infratest-dimap jego rządy oceniło pozytywnie zaledwie 17 proc. ankietowanych. W podobnym badaniu wynik ten wyniósł 20 proc.
Jedna z rządzących partii poniżej minimalnego progu wyborczego
Nadal jest to jednak wyższy wynik, niż ten osiągnięty w sondażu poparcia przez jego ugrupowanie. SPD uplasowało się w badaniu dopiero na czwartym miejscu, a poparcie dla partii zadeklarowało 14 proc. badanych. To wynik niższy o 2 pkt proc. niż przed miesiącem i najniższy od czerwca 2021 roku.
Zieloni, z którymi SPD jest w koalicji, mogą liczyć na 15 proc. poparcia, podczas gdy trzecia strona koalicji – FDP – plasuje się poniżej wymaganego progu wyborczego z wynikiem 4 proc. Pierwsze miejsce z poparciem 32 proc. badanych uzyskało CDU, a drugie miejsce i 21 proc. głosów badanych przypadło AfD.
Niemiecka polityka ogarnięta wielomiliardowym kryzysem gospodarczym
Słabe notowanie zarówno Scholza, jak i jego ugrupowania, mogą wiązać się z kryzysem gospodarczym, który wybuchł w Niemczech po pandemii COVID-19 oraz inwazji Rosji na Ukrainę. Ponadto w ubiegłym miesiącu Federalny Trybunał Konstytucyjny przychylił się do skargi złożonej przez opozycję w związku z rządowymi planami przerzucenie pieniędzy ze specjalnego funduszu covidowego na bieżące cele klimatyczne.
Zdaniem Trybunału działanie to byłoby niezgodne z ustawą zasadniczą. Spowodowało to wynoszącą 60 miliardów euro dziurę budżetową. Pewnym jest, że niemieckiemu rządowi nie uda się uchwalić do końca bieżącego roku budżetu. Rozważane są różne warianty załatania dziury – ograniczenie wydatków, podniesienie podatków, ogłoszenie stanu wyjątkowego, który pozwoliłby na podniesienie zadłużenia poza granice konstytucji.
Czytaj też:
Niemiecki dziennik zaskakuje analizą. Tusk miałby być „trudniejszym partnerem” niż PiSCzytaj też:
Zamieszanie i strajki na kolei. Tysiące połączeń zostało odwołanych