Piotr Muller zapowiadał, że PiS w tej kadencji Sejmu będzie „konstruktywną opozycją”, która skupi się na recenzowaniu działań rządu oraz składaniu własnych propozycji. Jego kolejne wypowiedzi nie były już jednak tak pozytywne i pojednawcze. Nie potrafił m.in. potwierdzić, czy dojdzie do spotkania premierów Morawieckiego i Tuska oraz przekazania władzy twarzą w twarz. – Nie chcę zadeklarować czy będzie czy nie będzie spotkania, bo nie ma tutaj jakiejś tradycji w tym zakresie konkretnej – mówił.
Mueller bronił słów Kaczyńskiego a „niemieckim agencie”
Nie skrytykował, ani nie łagodził też słów Jarosława Kaczyńskiego pod adresem przyszłego premiera. Prezes PiS z sejmowej mównicy nazwał szefa Platformy Obywatelskiej wprost – „niemieckim agentem”. Mueller nie chciał potwierdzić, czy jest to zarzut zdrady demokratycznej, z którą przez 8 lat PiS nic nie zrobił, czy raczej zwyczajna potwarz, jak sugerował Grzegorz Kępka.
– To, co było widoczne przez jakiś czas u Donalda Tuska, to realizowanie interesów niemieckich – stwierdził jedynie rzecznik odchodzącego rządu. – Padają z mównicy mocne słowa, ja mogę oceniać to co widziałem w ostatnich latach – mówił dalej, naciskany przez dziennikarza. – Mocne słowa, ale w debacie parlamentarnej czasem się zdarzają – powtórzył.
Kaczyński zachował się jak dziecko? „Poczekajmy sto dni”
Pytany o to, jak słowa Kaczyńskiego mają się do wezwań Morawieckiego ws. dialogu i zakończenia wojny polsko-polskiej, mówił o „czasie”, który potrzebny jest do normalizacji sytuacji. – Jestem politykiem młodego pokolenia, wierzę, że z czasem będzie lepiej – stwierdzał.
Mueller został też poproszony o komentarz do słów Szymona Hołowni, który wypowiedź Kaczyńskiego podsumował krótko: „trzeba umieć przegrywać”. Lider Polski 2050 mówił też, że słowa szefa PiS były „zachowaniem dziecka, które rzuca zabawki”. – Poczekajmy aż zostanie utworzony rząd, aż minie sto dni i zobaczymy, czy Szymon Hołownia zachowuje się jak dorosły, który dotrzymuje obietnic – powiedział jedynie.
Czytaj też:
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Tuskiem. Do sieci trafiło nagranieCzytaj też:
Koniec misji Morawieckiego. Trzeci rząd PiS przeszedł do historii