Magdalena Gudzińska-Adamczyk próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna. „Źle się czuję”

Magdalena Gudzińska-Adamczyk próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna. „Źle się czuję”

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun (L) zgasił gaśnicą menorę chanukową w Sejmie w Warszawie
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun (L) zgasił gaśnicą menorę chanukową w Sejmie w Warszawie Źródło: PAP / Marcin Obara
To ona jako pierwsza ruszyła w kierunku Grzegorza Brauna. Najpierw myślała, że coś się stało. Chciała pomóc. Potem sama stała się ofiarą.

Grzegorz Braun dopuścił się skandalicznego zachowania. Przy użyciu gaśnicy poseł zgasił stojącą w sejmie chanukiję, żydowski świecznik rozpalany na święto Chanuki. Przeszkodzić mu próbowała biorąca udział w uroczystości Magdalena Gudzińska-Adamczyk.

Lekarka próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna

– To jest mój symbol religijny, ja mam prawo go bronić, bo żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju. A nikt nie ma prawa kierować mi w twarz gaśnicy proszkowej, dlatego że ja bronię swojego symbolu religijnego – relacjonowała dziennikarzom kobieta.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział już, że do prokuratury zostanie złożony wniosek o możliwości popełnienia przez Grzegorza Brauna przestępstwa. Niewykluczone, że będzie on poszerzony o naruszenie nietykalności kobiety, która próbowała go powstrzymać.

– W Sejmie, jak co roku, odbyło się zapalenie świecy chanukowej. Nagle poseł Braun wyszedł z gaśnicą proszkową. Myślałam, że coś się stało. Jestem lekarzem, więc ruszyłam, żeby pomóc. Myślałam, że ktoś się poparzył, coś się zapaliło, ale okazało się, że on tą gaśnicą proszkową atakuje Chanukiję, czyli świecznik ze świecą chanukową, symbol religijny, rzecz dla mnie ważną, więc stanęłam mu na drodze i on wtedy prysnął mi gaśnicą proszkową w twarz – dodała.

Kobieta rozważa pozwanie posła

Magdalena Gudzińska-Adamczyk przyznała, że „jest to dla niej nie do pomyślenia”. – Jesteśmy w Polsce, w XXI wieku, to nie jest 1939 rok, tak? – pytała podczas rozmowy z dziennikarzami.

Na nagraniach z incydentu wyraźnie widać, że w stronę kobiety lecą kłęby z gaśnicy wycelowanej przez Grzegorza Brauna. – Źle się czuję. To nawet nie chodzi o to, że fizycznie się źle czuję. Ale to chodzi o to, że ja się przestałam czuć bezpieczna w tym kraju. A czułam się bezpieczna – przyznała Magdalena Gudzińska-Adamczyk.

– To jest straszne, co się stało – dodała. Choć nie jest jeszcze pewna, czy będzie chciała osobiście pociągnąć Grzegorza Brauna do odpowiedzialności, zapewniła, że rozważa rozmowę z prawnikami na ten temat.

Czytaj też:
Skandaliczny gest Brauna obiegł świat. Piszą o nim Guardian i Times of Israel
Czytaj też:
Dariusz Matecki żartuje ze skandalu. Zachowanie Grzegorza Brauna wykorzystał do ataku

Opracował:
Źródło: TVN24