Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wezwał Konfederację do podjęcia odpowiednich kroków i wyrzucenia Grzegorza Brauna ze swojego klubu. — Uważam to za zawstydzające, że ciągle trwają konsultacje Konfederacji w tej sprawie. To moje zdanie, nie konsultowałem tego jeszcze z moją siłą polityczną – oznajmił w środę 13 grudnia.
Hołownia stawia ultimatum: Albo Braun, albo prezydium
— Jeżeli Konfederacja uzna, że pan Braun nadal powinien mieć miejsce w jej szeregach, to nie powinno być miejsca dla przedstawiciela Konfederacji, z panem Braunem na pokładzie, w Prezydium Sejmu – stwierdził, stawiając de facto ultimatum władzom tej partii. Odwołania marszałka Bosaka chciały już wcześniej Lewica i PiS.
Jak przekazał Hołownia, narady w Konfederacji wciąż trwają, a ewentualny wniosek o odwołanie Bosaka ze stanowiska wicemarszałka miałby być przegłosowany jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu, czyli w środę lub czwartek 14 grudnia.
— Czekamy też na decyzję Konfederacji, bo powinna być ona jasna, klarowna. Wszyscy chyba zgadzamy się, że ten absolutnie agresywny, głupi, bestialski akt, który miał miejsce tu w Sejmie, wpisuje się w oczekiwania wrogów Polski – podkreślał marszałek Sejmu.
Hołownia przemyśli zasady działania Straży Marszałkowskiej
— Po tym, co rozniosło się po świecie, możemy zapytać, komu zależało, żeby w tak ważnym dla Polski dniu wydarzyło się coś takiego w Sejmie, i to taki obraz Polski, a nie obraz demokracji i nowego rządu poniósł się w świat. To jest w oczywisty sposób rosyjska agenda – zwracał uwagę.
Hołownia przyznał też, że trzeba będzie przemyśleć zasady działania Straży Marszałkowskiej, która w tym konkretnym wypadku praktycznie nie reagowała. — Przeanalizujemy, czy strażnik mógł zareagować bardziej gwałtownie i zdecydowanie. Może będziemy musieli zmienić zalecenia, bo będziemy musieli wyciągnąć z tego nauczkę, że to poseł może być niebezpieczeństwem w Sejmie – mówił. – Nie mogę w to uwierzyć, że to poseł może być największym zagrożeniem dla innych obywateli, nie tylko politycznym, ale także fizycznym – dodawał.
Czy Braun może stracić mandat posła?
Oprócz wyrzucenia z klubu, kary regulaminowej oraz konsekwencji, o które może zawnioskować prokuratura, mówi się także o możliwej utracie mandatu poselskiego przez Grzegorza Brauna. Eksperci przyznają jednak, że jest to proces skomplikowany i dający małe szanse powodzenia.
Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj podkreślał w rozmowie z Wirtualną Polską, że nawet po uchyleniu immunitetu poseł pozostaje posłem i nie może być odwołany przed końcem kadencji. W prawomocnym wyroku sąd może jednak orzec pozbawienie go praw publicznych. Wówczas przestaje się być posłem.
Do tego jednak potrzebne jest oskarżenie, wniosek Prokuratura Generalnego do Sejmu o uchylenie immunitetu, dwuinstancyjne postępowanie karne i zastosowanie wspomnianego środka karnego w prawomocnym wyroku. Cała procedura może trwać latami. Sejm może wcześniej wykluczyć posła z kolejnych obrad, jeśli za sprawą Prokuratora Generalnego poseł trafiłby do aresztu tymczasowego.
Czytaj też:
Prezydent Duda „oburzony” zachowaniem Brauna. „Podłe w wielu wymiarach”Czytaj też:
Chanukija to świecznik zaatakowany przez Grzegorza Brauna. Czym jest ta piękna dekoracja