Jacek Ćwięka zatrzymany. Groził wybuchem bomby podczas zapalenia chanukiji

Jacek Ćwięka zatrzymany. Groził wybuchem bomby podczas zapalenia chanukiji

Poseł Konfederacji i kandydat na prezydenta Rzeszowa Grzegorz Braun (z prawej) i jego rzecznik prasowy Jacek Ćwięka podczas konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku, 2021 r.
Poseł Konfederacji i kandydat na prezydenta Rzeszowa Grzegorz Braun (z prawej) i jego rzecznik prasowy Jacek Ćwięka podczas konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku, 2021 r. Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Były kandydat Konfederacji do Senatu Jacek Ćwięka został zatrzymany w związku z wpisami na portalu X. Zapowiadał, że w związku z zapaleniem świec chanukowych w Sejmie wybuchnie bomba.

Wpis na profilu polityka Konfederacji Korony Polskiej został zamieszczony na portalu X w środę.

„Menora chanukowa wyleci w powietrze wraz z zapalającymi. To będzie mega wydarzenie” – napisał Ćwięka, który bez powodzenia ubiegał się o mandat Senatora w wyborach parlamentarnych. Startował z listy Konfederacji.

Ćwięka przekonywał, że ktoś włamał się na jego konto na X. Jego zdaniem sprawa wygląda na dziwną i najwyraźniej ktoś chce zniszczyć Konfederację.

Pisał o bombie w Sejmie. Były polityk Konfederacji zatrzymany

Prokurator Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział Wirtualnej Polsce, że "Jacek Ć. został zatrzymany przez policję". Mężczyzna przebywa już w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Nie przedstawiono mu jeszcze zarzutów.

Ćwięka wydał wcześniej przesłał oświadczenie TVN24, w którym odcinał się od wpisów na Twitterze.

„W związku ze skandalicznymi i niedopuszczalnymi wpisami, jakie pojawiły się wczorajszego wieczora (tj. 13.12.2023r.) na moim profilu na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter), sugerującymi jakobym miał dokonać zamachu terrorystycznego w budynku Sejmu RP jednoznacznie i stanowczo oświadczam, iż nie jestem ich autorem. Wpisy te nie zostały zamieszczone przeze mnie, a były wynikiem nielegalnego wtargnięcia nieznanych osób na mój profil po wcześniejszym złamaniu zabezpieczeń” – napisał.

„Chcę jasno i mocno określić, że uważam takie wpisy czy posty za całkowicie nieodpowiednie i nie mające prawa zaistnieć w przestrzeni publicznej oraz, że zupełnie się od nich odcinam” – dodał.

Grzegorz Braun po zgaszeniu chanukiji – skandalu, o którym rozpisywały się media na całym świecie – przez pewien czas milczał. Niedawno skomentował jednak całą sprawę w rozmowie z z Marcinem Rolą z telewizji wRealu24 czy Tomaszem Sommerem, redaktorem naczelnym dwutygodnika konserwatywno-liberalnego „Najwyższy CZAS!”. Z jego relacji wynikało, że to on uważał się za ofiarę zdarzenia.

Czytaj też:
„Polski Żyd” murem za Grzegorzem Braunem. Kim naprawdę jest Adar Bluemnstein?
Czytaj też:
Zdewastowali świecznik Chanukowy i podpalili flagę Izraela. „Bandyci chcieli dorównać Braunowi”

Źródło: Wirtualna Polska, WPROST.pl