Polacy nie wybraliby Hołowni na prezydenta. Ten polityk zupełnie go zdeklasował

Polacy nie wybraliby Hołowni na prezydenta. Ten polityk zupełnie go zdeklasował

Szymon Hołownia /
Szymon Hołownia / Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Obrady śledzi na bieżąco tysiące internautów. Postać marszałka Sejmu zyskuje na popularności. Czy jednak to wystarczy, by został prezydentem?

Instytut Badań Pollster przeprowadził 17 grudnia sondaż dla „Super Expressu”. Ankietowani zostali zapytani, na kogo zagłosowaliby w wyborach prezydenckich. Co stałoby się, gdyby te odbyły się w niedzielę? Mieli do wyboru jedynie pięć opcji: „kandydat ” (jeszcze nieznany z imienia i nazwiska członek partii), „”, „Rafał Trzaskowski”, „inny kandydat” i „nie wiem/trudno powiedzieć”.

Rafał Trzaskowski z 10 proc. przewagą

Okazuje się, że na fotelu prezydenckim uczestnicy badania widzieliby dziś , na którego głos oddałoby 30 proc. z nich. Szymon Hołownia znalazł się dopiero na trzecim miejscu – zagłosowałoby na niego 20 proc. ankietowanych.

Między prezydentem Warszawy a marszałkiem znalazł się jeszcze „kandydat PiS”, którego wkrótce wybierze Zjednoczona Prawica. Zaś na „kogoś innego” zagłosowałoby 5 proc. osób. Spośród 1033 osób, które zadeklarowały udział w wyborach prezydenckich (a które odbędą się najprawdopodobniej w maju 2025 roku), wciąż niezdecydowanych pozostaje 18 proc.

Funkcja marszałka Sejmu pomoże Hołowni zostać prezydentem?

W podkaście „Wybory kobiet” Szymon Hołownia jasno wyraził chęć zostania w przyszłości głową państwa, ale dodał, że „jest realistą”. Eksperci uważają zaś, że fotel marszałka Sejmu może pomóc mu osiągnąć cel. W rozmowie z „Newsweekiem Hołownia, zapytany o to czy „funkcja marszałka Sejmu to trampolina do prezydentury”, powiedział: – Tak jak nie poszedłem do polityki, żeby szukać stołków i trzy ostatnie lata pokazały, że stołki nie są tym, na czym nam [opozycji – red.] zależy, tak samo, gdybym chciał szukać trampoliny, to poszedłbym do sklepu sportowego, a nie do Sejmu – czytamy.

Dodał jednak, że ostateczna decyzja o wzięciu udziału w wyborach zapadnie w listopadzie lub grudniu 2024 roku. – Dzisiaj nie ma jej we mnie i uczciwie mówię, że podejmowanie jej teraz byłoby błędem – przyznał. Stwierdził, że w niedalekiej przyszłości znajdziemy się w „innej politycznej rzeczywistości”. – Mam nadzieję, że dużo lepszej – zakończył.

Tysiące internautów śledzi posiedzenie Sejmu

Warto dodać, że po październikowych wyborach, które zwyciężyła opozycja i po objęciu przez Szymona Hołownię nowej funkcji, obrady na bieżąco zaczęło śledzić tysiące internautów – i to zarówno rano, jak i późną nocą, jeśli te wtedy jeszcze trwają.

Kanał ma już 653 tys. subskrybentów (20 grudnia), a liczba ta błyskawicznie rośnie. Rośnie też popularność marszałka Sejmu, który zyskuje w oczach internautów.

Czytaj też:
Niespodzianka w najnowszym sondażu. Trzecia Droga z rekordowym poparciem
Czytaj też:
Andrzej Duda z nowym listem do Szymona Hołowni. „Teza jest nieprawdziwa”