Po wywołanym przez siebie skandalu Grzegorz Braun na krótką chwilę zakopał się pod ziemię. Oficjalnie nie miała z nim kontaktu nawet jego partia, a rzeczniczka klubu parlamentarnego Konfederacji tłumaczyła, że ten „po całym zdarzeniu ulotnił się z Sejmu”. – Mamy nadzieję, że pojawi się na kolejnym posiedzeniu klubu – deklarowała Ewa Zajączkowska-Hernik.
Konferencja „Tu jest Polska, a nie Polin”
Po raz pierwszy poseł publicznie pojawił się w poniedziałek na konferencji prasowej w Rzeszowie. Przyświecało jej hasło „Tu jest Polska, a nie Polin”. Mówił tam o „wielkiej koalicji chanukowej”, składał autografy na gaśnicy.
– Wydarzenia ostatnich dni pokazały, że są wydarzenia, w których między stronami sporu, na pozór czasem bardzo zaciekłego sporu PiS – PO z przystawkami, w kwestiach kardynalnych, tego sporu nie ma – stwierdził wówczas polityk.
Spotkanie „Prawicowa książka pod choinkę”
Następne wyjście z cienia nastąpiło dzień później. Grzegorz Braun pojawił się na spotkaniu „Prawicowa książka pod choinkę” organizowanym w Centrum Kształcenia Młodzieży „Kuźnia” w Warszawie. Pojawili się tam również dziennikarze Interii. „Gromkie oklaski, długa kolejka po autograf, świąteczne życzenia i naklejki z gaśnicą” – opisują wydarzenie.
Na miejscu można było kupić liczne publikacje kojarzone ze skrajną prawicą, m.in. „Judaszyzm, czyli frywaryczenie suwerennością” Stanisława Michalkiewicza. Na regałach znalazła się także „Zakazana historia Polski. Od Piastów do Jagiellonów” Grzegorza Brauna, którą tego wieczoru można było dostać z dedykacją autora.
– Nie mam książek. Chciałem porozmawiać z Grzegorzem Braunem o jego akcji w Sejmie, była w porządku – usłyszeli dziennikarze od jednego z uczestników wydarzenia. Łącznie miało być na nim co najmniej kilkadziesiąt osób.
Podobnie zachowanie polityka oceniły dwie będące na spotkaniu kobiety. – Nie wiem, skąd te pretensje do posła. Grzegorz Braun zachował się bardzo grzecznie, widać na filmie, jak lekarka go kopała i na niego pluła – tłumaczyła jedna z nich. – Dla mnie powinien startować na prezydenta – dodała druga.
Poseł został usunięty z sejmowych komisji
Sam poseł uniknął uroczystej przemowy. Porozmawiać można było z nim indywidualnie. On jednak zdecydował się na złożenie wszystkim świątecznych życzeń. – Wykorzystam okazję i złożę państwu życzenia, zgodnie z sugestią przewielebnego pana redaktora Michalkiewicza: wesołych świąt, niechanukowych życzymy – usłyszeli zebrani.
Dzień później, w środę, posłowie zdecydowali niemal jednogłośnie za odwołaniem Grzegorza Brauna ze składów komisji ds. Unii Europejskiej oraz komisji obrony narodowej. Niewykluczone, że uchylony zostanie mu także poselski immunitet.
Czytaj też:
Bosak konkretnie o przyszłości Brauna. „Nie ma takiego planu”Czytaj też:
„Polski Żyd” murem za Grzegorzem Braunem. Kim naprawdę jest Adar Bluemnstein?