W środę, 27 grudnia w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News pojawił się poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski oraz bezpartyjny senator Krzysztof Kwiatkowski. Podczas rozmowy między politykami doszło do ostrej wymiany zdań i wzajemnych oskarżeń.
Spór o media publiczne
Program rozpoczęto od przytoczenia treści wpisu zamieszczonego w serwisie X (dawniej Twitter) przez szefa gabinetu prezydenta. „Decyzja ministra Sienkiewicza o postawieniu w stan likwidacji TVP, Polskiego Radia i PAP to przyznanie się do porażki przez większość rządową. Blitzkrieg się nie udał” – napisał Marcin Mastalerek.
Do jego słów jako pierwszy odniósł się senator Kwiatkowski, przyznając, że częściowo się z nimi zgadza. – Blitzkrieg się nie udał, kurczowa obrona toalety w Polskiej Agencji Prasowej doprowadziła do tego, że część pracowników się zniechęciła – wyjaśnił. – Może w ramach tego sukcesu na miarę Wiktorii Wiedeńskiej ktoś jeszcze zepsuje spłuczkę, a ktoś inny rąbnie papier toaletowy – dodał.
„Blitzkrieg się nie udał”. Wzajemne oskarżenia
Polityk stwierdził, że działania podejmowane przez posłów PiS w ramach obrony mediów publicznych są kompromitujące. – Rzeczywiście blitzkrieg intelektualny Prawa i Sprawiedliwości obnażył swoje słabości tak, jak Hitler pod Moskwą – podsumował. To odniesienie wywołało stanowczą reakcję Marka Suskiego. – Jeżeli dowiadujemy się, że są niszczone archiwa polskiej telewizji, no to książki palili faszyści, dzisiaj nie płoną na stosie, tylko się usuwa pliki – odpowiedział.
W dalszej części programu poseł PiS zarzucił koalicji rządzącej, że „po trupach idzie do zdobycia mediów publicznych”. Senator Kwiatkowski wyraził wtedy obawę o dosłowną interpretację słów polityka przez nieodpowiednie osoby. – Ja tylko przypomnę, że to członek Platformy Obywatelskiej zamordował w biurze członka Prawa i Sprawiedliwości, więc jeśli po trupach, to wy idziecie – zakończył Suski.
Czytaj też:
Fala komentarzy po postawieniu TVP w stan likwidacji. „Wariant bardziej finezyjny”Czytaj też:
Michał Adamczyk spotkał się z prezesem IPN. To początek „działań informacyjnych”