Prezydent Duda stracił zaufanie do swojej ochrony? Wiceszef SOP nazwany „judaszem”

Prezydent Duda stracił zaufanie do swojej ochrony? Wiceszef SOP nazwany „judaszem”

Pałac prezydencki
Pałac prezydencki Źródło: Pixabay
Po tym, jak Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani w Pałacu Prezydenckim, Andrzej Duda miał stracić zaufanie do Służby Ochrony Państwa. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotarli do źródeł, które opowiedziały o sytuacji.

Według anonimowego oficera SOP, w otoczeniu prezydenta Dudy istnieje obawa, że obecny rząd za pośrednictwem tej służby śledzi wszystkie wydarzenia w Pałacu Prezydenckim. – Prezydent wyzywał nawet członków swojej bezpośredniej ochrony. Kazał im się wynosić. Dowódcy zabezpieczenia wprost zarzucił udział w spisku – mówił rozmówca „Wyborczej”. Wszystko to oczywiście po akcji z zatrzymaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Prezydent chciał zrezygnować z ochrony SOP?

9 stycznia wieczorem prezydent miał być najpierw w szoku, a później wściekły. Źródło z Kancelarii Prezydenta poza potwierdzeniem tej informacji miało dodać, że pojawiły się pomysły zrezygnowania z ochrony SOP oraz zastąpienia jej np. Żandarmerią Wojskową. Nie pozwoliły jednak na to przepisy ustawy o Służbie Ochrony Państwa.

Największym rozczarowaniem prezydenta miał być ppłk Bartłomiej Hebda, który razem z płk. Krzysztofem Królem miał udział przy zatrzymaniu Wąsika i Kamińskiego. Hebda miał wywabić polityków z apartamentów prezydenta, natomiast Król w odpowiednim momencie wprowadził policję, która w kajdankach wywiozła byłych posłów PiS. Prezydent miał minąć się z politykami o trzy minuty. Dodatkowo wyprowadzono ich z drugiej strony pałacu, kiedy on wjeżdżał frontem.

Szefowa KPRP Grażyna Ignaczak-Bandych miała zarzucić Hebdzie, że jest „judaszem”, a Maciej Wąsik zarzekać się, że mu „nie daruje”. Hebda razem z Królem według „Wyborczej” mieli z kolei liczyć na utrzymanie się na stanowiskach przy nowej władzy. Szefem SOP pozostaje obecnie gen. Radosław Jaworski.

Kamiński i Wąsik w Pałacu Prezydenckim. Mastalerek dementował

We wtorkowy wieczór, 23 stycznia, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zwolnieni z zakładów karnych. Doszło do tego wskutek ich ułaskawienia przez prezydenta Andrzej Dudę. W środę, 24 stycznia, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka poinformowała, że o godz. 15 w Pałacu Prezydenckim ma odbyć się spotkanie głowy państwa z Kamińskim i Wąsikiem.

W wywiadzie dla RMF FM szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek odniósł się do tekstu „GW”. – Są manipulacje, skrajne manipulacje i jest ten artykuł „Gazety Wyborczej”. Mogę pana zapewnić, że jest zupełnie na odwrót niż opisała to „Wyborcza”. Prezydent ufa swojej ochronie osobistej i nie ma żadnych pretensji do funkcjonariuszy – przekonywał.

Dopytywany, Mastalerek nie chciał jednak tego samego powiedzieć o kierownictwie SOP. Podkreślał jedynie, że prezydent w stu procentach ufa swojej ochronie osobistej. Dodawał, że „nie jest to dobry moment”, by roztrząsać kwestie związane z szefostwem SOP.

Czytaj też:
Prezydent spotka się z Kamińskim i Wąsikiem. Znamy miejsce i termin spotkania
Czytaj też:
Tusk odniósł się do wypuszczenia Kamińskiego i Wąsika. Wystarczyły dwa zdania

Opracował:
Źródło: Gazeta Wyborcza