Sikorski o „dramatycznej sytuacji w Ukrainie”. „Jest już być może prawie za późno”

Sikorski o „dramatycznej sytuacji w Ukrainie”. „Jest już być może prawie za późno”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: PAP/EPA / Anna Szilagyi
Radosław Sikorski na konferencji prasowej podsumował spotkanie w Brukseli. Wśród tematów była m.in. sytuacja w Ukrainie.

– To niestety przygnębiające spotkanie Rady ds. Zagranicznych UE, z oczywistych względów. Przemówiła do nas żona Aleksija Nawalnego, Julia, z apelem, aby objąć sankcjami te osoby, które wspierają reżim Putina; te, które już są na liście Nawalnego i te, które będą się angażowały w organizowanie i propagowanie farsy wyborczej w Rosji, nazywanej wyborami prezydenckimi. Popieram inicjatywę wysokiego przedstawiciela, aby naszą politykę, nasz system sankcyjny nazwać imieniem Aleksieja Nawalnego – powiedział Radosław Sikorski na konferencji prasowej w Brukseli.

Rada ds. Zagranicznych UE. Jakie tematy poruszono?

Minister spraw zagranicznych Polski poinformował także, że w imieniu kilku krajów poruszył temat dotyczący Białorusi. – Wszyscy pamiętamy, że ostatnie wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Wszyscy to pamiętamy i przypomniałem o tym, że fala represji w Białorusi nie opada – podkreślił Radosław Sikorski. – Od czasu pseudowyborów, ukradzionych wyborów prezydenckich Białoruś udostępniła jeszcze swoje terytorium dla agresji przeciwko Ukrainie i pozwoliła na rozmieszczenie na swoim terytorium rosyjskiej broni atomowej – wskazał szef MSZ.

Innym tematem spotkania w Brukseli była również sytuacja na Bliskim Wschodzie. – Odbyliśmy też dyskusje o tragicznych wydarzeniach na Bliskim Wschodzie, ale niestety wobec sprzeciwu jednego z krajów nie byliśmy w stanie podjąć jednogłośnej decyzji w sprawie sankcji – poinformował Radosław Sikorski.

Radosław Sikorski: Sytuacja w Ukrainie zaczyna być dramatyczna

Jak dodał szef polskiego MSZ, dyskusja dotyczyła też wydarzeń w Ukrainie. W trybie zdalnym podczas spotkania przemówił minister spraw zagranicznych Ukrainy i zaapelował o jak najszybsze dostawy amunicji. – Sytuacja w Ukrainie zaczyna być dramatyczna. Apelowałem, aby podjąć decyzje zgodnie z apelem ukraińskiego ministra, bo jak wiemy, Awidijiwka już padła, Rosjanie nacierają na kilku kierunkach. I jest już być może prawie za późno. Nie chcę państwa wprowadzać w błąd: nie jestem usatysfakcjonowany wynikami tej rady – podsumował Radosław Sikorski.

Czytaj też:
Protest ws. wizyty ambasadora Rosji. „To nie Ukraińcy, to Polacy, którzy wspierają banderowców”
Czytaj też:
Olaf Scholz miał skreślić szanse von der Leyen w NATO. Chodzi o Rosję