Europoseł Patryk Jaki 26 lutego był „Gościem Radia ZET”. Dziennikarz Bogdan Rymanowski zapytał lidera Suwerennej Polski o posła Ziobrę, który od dłuższego czasu z powodu choroby pozostaje nieaktywny politycznie. Czy weźmie udział w przesłuchaniu, do którego chcą doprowadzić członkowie komisji ds. Pegasusa z Koalicji Obywatelskiej?
„Walczy o życie”
– W tej chwili walczy o życie, ma drugą chemioterapię, jest w bardzo ciężkiej sytuacji. Obecnie nie ma takiej możliwości. (...) [Politycy m.in. KO – red.] kwestionują to, czy pan minister jest chory, chociaż przesyła regularnie zwolnienia lekarskie do marszałka Sejmu. Jak będzie trzeba, to prześle też do komisji śledczej – mówił Jaki.
Stwierdził też, że jeśli członkowie komisji chcą „zachowywać się jak barbarzyńcy, to świadczy to jedynie o nich”. – Minister Ziobro przedstawia dokumenty lekarskie, komisji śledczej również przedstawi, ale same tego typu sugestie pokazują, że tu w ogóle nie chodzi o żadną prawdę, tylko po prostu o zemstę – uważa europoseł.
Rymanowski wspomniał o słowach posła Lewicy Tomasza Treli, który na platformie X napisał, że polityk może zostać przesłuchany także w szpitalu. „Jeżeli się nie stawi, [przed komisję – red.] (...) możemy też go przesłuchać w miejscu jego pobytu” – napisał 24 lutego. – Za czasów stalinowskich zapewne tak robiono. Widać, że takie przyzwyczajenia z Lewicy, gdzie jest wiele osób z czasów komunistycznych, jeszcze są tam obecne – skomentował słowa Treli Jaki.
Wypowiedzi polityków są zabezpieczane prawnie
Lider Suwerennej Polski powiedział, że on i inne osoby z partii chcą, by Ziobro został przesłuchany, ale gdy już wyzdrowieje. – Czy to jest warunek, którego można oczekiwać w cywilizowanym państwie? – pytał. Dodał, że „za poprzednich rządów Platformy [Obywatelskiej] był przesłuchiwany przez osiem komisji śledczych i zazwyczaj źle się to kończyło dla tych, którzy Ziobrę przesłuchiwali”.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił, iż „regularnie” dostaje zwolnienia od Ziobry – zaznaczył europoseł. Jaki powiedział na antenie Radia ZET, że zabezpieczane są prawnie wypowiedzi polityków, dziennikarzy i innych osób, którzy „sugerują”, że nie ma dokumentu potwierdzającego chorobę u Ziobry. — Zapłacą za to poprzez pozwy cywilne, [wytoczone przez – red.] pana ministra, jak już będzie do tego zdolny — zaznaczył.
Przywołano tu wypowiedź Grzegorza Napieralskiego z KO. — Nikt nie ma żadnego dokumentu na temat stanu zdrowia Ziobry. Takie zaproszenie [na przesłuchanie — red.] może się więc pojawić. Jeżeli lider Suwerennej Polski chce tego uniknąć, niech po prostu przedstawi odpowiednie papiery – zaznaczył w rozmowie z „Super Expressem”.
Na pytanie Rymanowskiego, kiedy ostatni raz Jaki spotkał się z Ziobrą, europoseł przyznał, że jakiś czas temu z nim rozmawiał, ale „nie widział się z nim od czasu, kiedy znalazł się w szpitalu”. – Pan minister walczy, jest twardy, ale sytuacja jest ciężka – podkreślił.
Ziobrę czeka kolejna operacja
Niedawno o stanie zdrowia Ziobry mówił także Michał Wójcik z Suwerennej Polski. – Jest bardzo ciężko chory i niebawem czeka go poważna operacja – ujawnił na antenie RMF FM 21 lutego. Zaznaczył, że po zdiagnozowaniu raka przełyku były już przerzuty.
– Zbigniew Ziobro chce zabić ten nowotwór, na pewno nie jest faworytem w tej walce. Jest po trzeciej dawce chemioterapii, po radioterapii, czeka go poważna operacja – powiedział.
Czytaj też:
KO chce dowodów na chorobę Ziobry? „Niech przedstawi odpowiednie papiery”Czytaj też:
Spór między Tomczykiem a Macierewiczem. Chodzi o dowody ws. śledztwa smoleńskiego