W poniedziałek 26 lutego odbyło się przesłuchanie byłego wiceszefa MSZ przed komisją ds. afery wizowej. Już na samym początku przesłuchania pełnomocnik Wawrzyka mec. Michał Grodzki złożył wniosek formalny o wyłączenie z obrad przewodniczącego komisji Michała Szczerby. Jednak wniosek mimo wyłączenia się Szczerby z głosowania nie zdobył większości i upadł.
Komisją ds. afery wizowej. Wawrzyk odmówił składania zeznań
Piotr Wawrzyk nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. Wtedy pierwsze pytanie zadał mu przewodniczący komisji Michał Szczerba. Szczerba zaczął od poinformowania, że komisja otrzymała materiały od prokuratury, w związku z toczącym się postępowaniem w tej sprawie, w którym Wawrzyk usłyszał zarzuty karne i podkreślił, że prokuratura wyraziła zgodę na publiczne ujawnienie informacji w tej sprawie. Dodał, że jego pytanie nawiązuje do materiałów z prokuratury.
– Z tego materiału wynika wprost, iż pana współpracownik Edgar K. korzystając z pana pośrednictwa i pana pomocy doprowadził do tego, iż 607 osób wjechało do Polski, albo precyzyjniej uzyskało wizy za łapówki. Czy pan potwierdza, że w tych 607 sprawach, które są objęte postępowanie prokuratorskim, w którym otrzymał pan również zarzuty, według prokuratury wiedząc, iż pana bliski współpracownik przyjmuje korzyści majątkowe za załatwianie wiz, czy pan miał wiedzę w tym zakresie, a w szczególności czy pan wiedział, że skala tego procederu dotyczyła przyjmowania korzyści majątkowych przez pana współpracownika? – pytał Szczerba. – Chciałbym jednak zacząć od pytania, w jaki sposób poznał pan pana Edgara K. i kto go panu przedstawił? – kontynuował.
– Przez pięć i pół roku, pełniąc funkcję wiceministra spraw zagranicznych, przez cztery lata pełniąc mandat poselski, zawsze przestrzegałem prawa, nigdy prawa nie złamałem – podkreślił Wawrzyk na początku. – Także dziś chciałbym w efekcie również w ten sposób działać. Dlatego że z jednej strony najważniejsze jest to, żeby przepisy prawa były przestrzegane, trzeba korzystać z tych przepisów, które są i na tej podstawie procedować. Ale też pamiętajmy o tym, że jesteśmy w gmachu, przed organem państwowym, ale organ państwowy zawsze musi działać dla dobra obywateli, tak jak ja się starałem to robić przez pięć i pół roku. Dlatego też chciałbym skorzystać z przysługującego mi prawa do odmowy składania zeznań. Dziękuję – dodał.
Szczerba: Wyrażam ubolewanie
Szczerba dopytał wtedy, czy Wawrzyk odmawia odpowiedzi na któreś z pytań, czy na wszystkie.
– Pan przewodniczący zadał kilka pytań, nie wiem, na które miałbym jako pierwsze odpowiedzieć, ale niezależnie od tego... – zaczął Wawrzyk, a Szczerba mu przerwał, precyzując pytanie. – Korzystam z prawa do odmowy składania zeznań – powtórzył wtedy Wawrzyk.
Wtedy przewodniczący komisji próbował zadać mu kolejne pytanie. Głos zabrał pełnomocnik Wawrzyka, który podkreślił, że w wypadku odmowy zeznań nie ma możliwości zadawania kolejnych pytań. Dodał też, ze w tej sprawie nie da się odpowiadać bez ujawniania kwestii, których dotyczy toczące się postępowanie i podkreślił, że gdyby Wawrzyk odpowiedział na te pytania, mógłby być oskarżony o ujawnianie takich kwestii.
Szczerba próbował jeszcze przekonywać Wawrzyka, wskazując, że ten w oświadczeniach przekazanych mediom deklarował, że będzie chciał wyjaśnienia afery wizowej. Jednak pełnomocnik Wawrzyka podtrzymał swoją wcześniejszą deklarację.
– Chciałbym wyrazić w imieniu nas wszystkich ubolewanie. Mógł się pan podzielić z nami pana wiedzą, doświadczeniem – stwierdził wtedy Szczerba, ale wtrącił się jeden z posłów PiS, stwierdzając, że przewodniczący nie mówi w jego imieniu.
W tej sytuacji ogłoszono przerwę w posiedzeniu komisji do godziny 15, kiedy ma zostać przesłuchany Edgar K.
Czytaj też:
Wpadka na komisji ds. afery wizowej. Biegły musiał raz jeszcze składać przysięgęCzytaj też:
Wraca temat afery wizowej. CBA weszło do PAIH