We wtorek, 27 lutego Mariusz Błaszczak, Paweł Jabłoński i Waldemar Buda przeprowadzili interwencję poselską w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości relacjonowali przebieg kontroli w mediach społecznościowych.
Kontrola poselska w resorcie rolnictwa
„Panika w Ministerstwie Rolnictwa, krzyki i wyzywanie przez wiceministra Stefana Krajewskiego od ruskich agentów” – opisał sytuację Jabłoński we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter). – Poszliśmy do Ministerstwa Rolnictwa, a zastaliśmy Ministerstwo Lenistwa. Mamy takie nieodparte wrażenie, że w Ministerstwie Rolnictwa nic się nie dzieje – dodał Błaszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Szef resortu Czesław Siekierski postanowił odpowiedzieć na słowa polityków. W tym celu skierował do przewodniczącego klubu PiS list, którego treść opublikowano na stronie ministerstwa. „Nieprawdziwe są przekazywane przez Panów Posłów informacje medialne mówiące o tym, że w resorcie panowała panika i chaos” – podkreślił. Wyjaśnił, że zarówno on, jak i inni pracownicy spotkali się z nimi i umożliwili im dostęp do dokumentów.
Czesław Siekierski napisał list
„Była to wyjątkowa i niespotykana co do formy interwencja poselska, podczas której Panowie nagrywaliście urzędników chodząc od pokoju do pokoju, otwieraliście szafki pracownicze i inne meble biurowe, bez uprzedniej zgody pracowników” – dodał minister. Stwierdził również, że termin kontroli nie był przypadkowy, a wizyta w dniu protestu rolników w Warszawie miała „zdestabilizować pracę w urzędzie”.
Siekierski zapowiedział, że odpowie na sformułowane na piśmie pytania polityków i zapewnił, że na bieżąco informuje opinię publiczną o efektach prac prowadzonych przez resort. „W przypadku kolejnych kontroli posłów z PiS, na które serdecznie zapraszam, proszę o szacunek, spokój i właściwe traktowanie pracowników” – zakończył.
Czytaj też:
Interwencja posłów PiS w resorcie rolnictwa. „Dokumenty były jawne i nagle stały się tajne”Czytaj też:
Ardanowski stanowczo o prezesie PiS: Z nim partia się już nie podniesie