Tak PiS miał wspierać „swoje” samorządy. Dotacje większe ponad dwukrotnie niż dla opozycji

Tak PiS miał wspierać „swoje” samorządy. Dotacje większe ponad dwukrotnie niż dla opozycji

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Shutterstock / TomaszKudala
„Gminy rządzone przez prawicę dostały ponad dwukrotnie więcej niż opozycyjne” – pisze „Rzeczpospolita”, powołując się na raport Instytutu Finansów Publicznych dotyczący rządów Prawa i Sprawiedliwości.

„Rzeczpospolita” w środowym wydaniu przypomina, że w latach 2019-2023 rząd nałożył na samorządy szereg nowych zadań, takich jak walka z COVID-19, czy opieka na uchodźcami z Ukrainy, równocześnie ograniczając ich autonomię fiskalną. Jednocześnie rząd rozpoczął działanie wielu nowych programów wsparcia. Te jednak miały trafiać przede wszystkim do gmin rządzonych przez prawicę.

„Dotacje dla swoich?” Raport IFP o nierównym traktowaniu samorządów przez PiS

Dziennik wskazuje, że utworzone przez PiS programy wsparcia nie miały czytelnych kryteriów, a to rząd wskazywał, gdzie trafią pieniądze. Instytut Finansów Publicznych w raporcie „Dotacje dla swoich? Analiza przyznawania samorządom dotacji inwestycyjnych w latach 2019–2023”, przeanalizował ponad 40 tys. dotacji udzielonych w czasie drugiej kadencji rządu PiS w ponad 70 naborach w ramach 15 różnych programów wsparcia na łączną kwotę 168,6 miliarda złotych. Wśród nich m.in. 99,2 mld z Programu Wsparcia Inwestycji Strategicznych, 36,7 mld z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, 9 mld z Funduszu Medycznego, 7,2 mld z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i 4,3 mld z Rządowego Funduszu Ochrony Zabytków.

Z raportu wynika, że do gmin rządzonych przez włodarza popieranego przez Zjednoczoną Prawicę trafiło łącznie ok. 5486 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca, do gmin rządzonych przez polityków niezależnych ok. 3684 zł, a do gmin rządzonych przez opozycję z tzw. paktu senackiego ok. 2333 zł. „Oznacza to, że gminy rządzone przez osoby wywodzące się z obozu rządowego otrzymały niemal 2,35 razy więcej środków pieniężnych niż gminy rządzone przez opozycję parlamentarną” – czytamy.

Autorzy cytowanego przez Rzeczpospolitą raportu jednocześnie podkreślają, że nie jest prawdą, że wyższe dotacje trafiały do mniejszych i mniej zamożnych gmin, z biedniejszych regionów. Z ich analizy wynika, że „zamożność gminy miała niewielkie znaczenie, a głównym czynnikiem mającym wpływ na wysokość dotacji była przynależność partyjna wójta”. „Większe dotacje otrzymały zwłaszcza gminy na terenie byłego zaboru rosyjskiego oraz podkarpackie. A większe miasta i gminy w ich otoczeniu otrzymały znacznie niższe dotacje niż gminy peryferyjne” – czytamy.

Instytut zwrócił też uwagę, że 30 proc. łącznej puli środków, czyli 50,1 miliarda złotych zostało rozdysponowane w ciągu ostatnich 30 dni przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Czytaj też:
To miał być bastion PiS, ale zaczęły się kłopoty. „Żrą się między sobą”
Czytaj też:
Nowa nadzieja dla PiS w wyborach samorządowych. „To są mrzonki”

Źródło: Rzeczpospolita