W niedawnych wyborach do sejmików województw zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które w skali kraju zdobyło 34,27 proc. głosów. Drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska z poparciem na poziomie 30,59 proc., a trzecie miejsce przypadło Trzeciej Drodze, która zdobyła 14,25 proc. głosów. Dalej znalazł się komitet Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców, na który głos oddało 7,23 proc. wyborców, a na piątym miejscu Lewica z poparciem 6,23 proc.
Jednak z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej, którego rezultaty cytuje Interia, wynika, że gdyby w pierwszej połowie kwietnia odbyły się wybory parlamentarne, podium wyglądałoby zupełnie inaczej. Pierwsze miejsce zajęłaby Koalicja Obywatelska, na którą głos oddałoby 35 proc. badanych. W porównaniu z sondażem z drugiej połowy marca to wzrost aż o 6 punktów procentowych. PiS znalazło się na drugim miejscu z poparciem na poziomie 23 proc. (spadek o 1 punkt).
Trzecie miejsce przypadło Konfederacji (14 proc. i wzrost o 1 pkt proc.), czwarte Trzeciej Drodze (10 proc. i również wzrost o 1 pkt proc.), a piąte Lewicy (5 proc. i spadek o 3 pkt proc.).
Coraz mniej niezdecydowanych wyborców
Jak czytamy dalej, CBOS zauważa, że po wyborach samorządowych poparcie dla całej rządzącej koalicji wzrosło o 4 punkty procentowe. "Jednocześnie w kwietniu wyraźnie zwiększył się dystans między liderem a wiceliderem naszego rankingu popularności partii politycznych" – zaznacza sondażownia. Okazuje się również, że spada liczba niezdecydowanych wyborców. W marcu była to grupa 17 proc badanych, zaś w kwietniu już 11 proc. "Można zatem podejrzewać, że wzrost notowań rządzącej koalicji nastąpił przede wszystkim dzięki zdobyciu przychylności części niezdecydowanych wyborców" – ocenia CBOS.
Czytaj też:
Były premier zachęca PSL do współpracy. „Jesteśmy komplementarni”Czytaj też:
Kampania w Krakowie. Trzaskowski poparł Miszalskiego, Psiemarsz z Gibałą