Biden zgodził się na debatę z Trumpem. „Gdziekolwiek, kiedykolwiek, nawet w sądzie”

Biden zgodził się na debatę z Trumpem. „Gdziekolwiek, kiedykolwiek, nawet w sądzie”

Joe Biden i Donald Trump
Joe Biden i Donald Trump Źródło: Flickr / Gage Skidmore / CC BY-SA 2.0 / Shutterstock / lev radin
Joe Biden przyznał w wywiadzie radiowym, że jest gotów na przedwyborczą debatę z Donaldem Trumpem. Trump stwierdził, że może debatować gdziekolwiek, nawet w sądzie, w którym aktualnie przebywał na swoim procesie karnym

W ostatnich tygodniach Donald Trump wielokrotnie wzywał do debaty urzędującego prezydenta Joe Bidena przed jesiennymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że były prezydent USA w prawyborach Partii Republikańskiej nie stawił się na żadną debatę ze swoimi partyjnymi rywalami. Jednak jeśli chodzi o debatę z urzędującym prezydentem Trump deklarował, że może ją przeprowadzić „w dowolnym miejscu i czasie, w jakimkolwiek miejscu."

Biden zapewnia, że jest gotowy na debatę z Trumpem

O debatę z kandydatem republikanów Biden został zapytany w piątek podczas wywiadu udzielonego kontrowersyjnemu prezenterowi radiowemu Howardowi Sternowi. Stern zapytał, czy Biden jest gotowy na debatę z Trumpem.

– Tak, jestem gotowy na debatę gdzieś. Nie wiem, kiedy — oznajmił amerykański prezydent w emitowanym na żywo wywiadzie w Nowym Jorku.

Warto też przypomnieć, że parę tygodni wcześniej, pytany o debatę Biden odpowiedział: „Gdybym był nim, też chciałbym ze mną debatować. On nie ma nic do roboty”. Ostatnio Biden i Trump zmierzyli się ze sobą podczas dwóch telewizyjnych debat wyborczych podczas kampanii w 2020 roku.

Trump chce debaty „gdziekolwiek i kiedykolwiek”

Na deklarację Bidena Trump odpowiedział błyskawicznie wpisem w swoim portalu społecznościowym Truth Social. „Kłamliwy Joe Biden właśnie ogłosił, że jest gotów na debatę! Wszyscy wiedzą, że tak naprawdę tego nie myśli, ale na wypadek, gdyby tak było, mówię, GDZIEKOLWIEK, KIEDYKOLWIEK, W DOWOLNYM MIEJSCU, stare powiedzenie używane przez wojowników”.

Trump zaproponował debatę na przyszły tydzień. „A nawet na sali sądowej dziś wieczorem – w krajowej telewizji, poczekam!” – napisał, nawiązując do swojej sprawy karnej.

Następnie dodał kolejny wpis na ten temat zatytułowany „List do Joe”.

„Drogi Joe, skoro już zobowiązałeś się do debaty w umierającym teraz programie Howarda Sterna, to zróbmy to teraz. Jestem gotów jechać gdziekolwiek będziesz. Moglibyśmy to zrobić w Waszyngtonie, nawet zorganizować to w Białym Domu, lub w Nowym Jorku, gdy twoi radykalni lewicowi faszyści skończą z INGERENCJĄ W WYBORY przeciwko twojemu przeciwnikowi politycznemu, MNIE. W każdym razie, zróbmy to” – napisał.

Czytaj też:
Polacy ocenili spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Zdania są podzielone
Czytaj też:
Niepokojąca wiadomość Trumpa do zwolenników: Mam nadzieję, że to nie jest pożegnanie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Reuters