Morawiecki ostrzega: Nadchodzi zmasowany atak na portfele Polaków

Morawiecki ostrzega: Nadchodzi zmasowany atak na portfele Polaków

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Shutterstock / TomaszKudala
„Fałszywie „uśmiechnięta Polska” funduje podwyżki wahające się od 50 do nawet 250% dotychczasowych cen. To realny dramat milionów polskich rodzin” – przekonuje Mateusz Morawiecki.

Inflacja CPI wyniosła w kwietniu 2,4 proc., wobec 2 proc. miesiąc wcześniej – wynika ze wstępnych danych GUS. Polski Instytut Ekonomiczny podaje, że wzrost podyktowany był głównie cenami żywności. „Odzwierciedla to powrót do wyższej stawki VAT. Silniej rosły też ceny paliw z powodu droższej ropy naftowej na rynkach globalnych. Na tym tle inflacja bazowa dalej spadała – wskaźnik obniżył się do 4,2 proc” – czytamy.

Z prognoz PIE wynika, że kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost inflacji. Podwyżki cen żywności będą widoczne jeszcze przez najbliższy miesiąc bądź dwa. Dodatkowo trend spadkowy inflacji bazowej ulega wyczerpaniu. Dużo niższy wzrost cen usług jest mało prawdopodobny z uwagi na wysokie koszty pracy.

Będzie jeszcze drożej?

Na dane GUS niemal natychmiast zareagował były rzecznik rządu za czasów Prawa i Sprawiedliwości. „Już pierwsze sukcesy Platformy widać. Inflacja pierwszy raz od wielu miesięcy poszła w górę po miesiącach tendencji spadkowej. A w lipcu kolejne podwyżki prądu, gazu, wody i ciepła” – wymieniał Piotr Müller.

„Trzeba sprawę postawić jasno – Polacy byli oszukiwani przez polityków Platformy Obywatelskiej. Próbowano nam wmówić, że polityka rządu Mateusza Morawieckiego jest błędna. Tymczasem tarcze doprowadziły do radykalnego obniżenia inflacji, najniższego bezrobocia i bardzo dobrych perspektyw gospodarczych na 2024 rok. Czas zweryfikował puste słowa „ekspertów” wieszczących katastrofę” – zapowiedział polityk PiS.

Morawiecki: Koniec naszych tarcz! Czas na podwyżki!

W podobnym tonie, jeszcze przed publikacją danych GUS wypowiadał się były premier Mateusz Morawiecki. „Koniec naszych tarcz! Czas na podwyżki! Od 1 lipca nastąpi kolejny odcinek zmasowanego ataku na portfele Polaków. Do gospodarstw domowych trafiają pierwsze prognozy, a wśród nas wszystkich trwa koszmarna licytacja – kto zapłaci więcej” – przekonywał za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Polityk ocenił, że jest to efekt totalnej nieudolności aktualnie rządzących. „Fałszywie „uśmiechnięta Polska” funduje podwyżki wahające się od 50 do nawet 250% dotychczasowych cen. To realny dramat milionów polskich rodzin. W tym roku dzięki tej „wesołej” ekipie początek wakacji nie będzie kojarzył się niestety z błogim wypoczynkiem. A to dopiero początek, bo w okresie zimowym będzie jeszcze bardziej bolało…” – prognozuje.

Czytaj też:
Były wiceminister z PiS przez trzy lata zarobił ponad pół miliona. Dyrektorzy nie widzieli go na oczy
Czytaj też:
ZUS potwierdza: wszystkie trzynastki już wypłacone. Kiedy 14. emerytura?

Źródło: WPROST.pl