Kierwiński grozi konsekwencjami prawnymi. Protasiewicz: Czekam

Kierwiński grozi konsekwencjami prawnymi. Protasiewicz: Czekam

Marcin Kierwiński i Jacek Protasiewicz
Marcin Kierwiński i Jacek Protasiewicz Źródło: PAP / Radek Pietruszka/Newspix/Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Kierwiński zapowiada kroki prawne wobec osób, które rozpowszechniają informacje, że był pod wpływem alkoholu podczas sobotniego przemówienia. Jednym z „czekających” na pozew jest Jacek Protasiewicz.

Marcin Kierwiński zapowiedział, że wszystkie osoby, które piszą nieprawdę na jego temat poniosą konsekwencje. Tym samym grozi pozwami politykom, którzy twierdzą, że szef MSWiA był pod wpływem alkoholu w Dniu Strażaka.

„Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia – poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań. O kolejnych krokach będę Państwa informował” – przekazał za pośrednictwem platformy X. Niemal natychmiast odpowiedział mu Jacek Protasiewicz, który wcześniej zdradził kulisy imprez za zamkniętymi drzwiami, w których uczestniczyli przed laty politycy związani z Platformą Obywatelską.

Głośno o przemówieniu Kierwińskiego. Protasiewicz „czeka” na pozew

„Jeśli pośród tych osób jestem i ja, to wyślij pozew (adres Twoi ludzie ustalą w minutę). Czekam. Jeśli jednak myślisz o „seryjnych samobójcach”, to odpuść. Pewnie znam ich wszystkich. Oni – znają mnie. Nic z tego nie będzie, poza kolejną wtopą. I już winka w PE nie będzie!” – napisał odwołany niedawno wicewojewoda dolnośląski.

Sobotnie przemówienie ministra spraw wewnętrznych i administracji odbiło się szerokim echem. Wiele osób zwracało uwagę, że Marcin Kierwiński mówi niewyraźnie, czy wręcz bełkocze. Zapytany przez dziennikarkę Polsat News o samopoczucie zapewnił, że czuje się świetnie. Później tłumaczył w mediach społecznościowych, że to, jak było go słychać wynikało z problemów z nagłośnieniem.

Sugestie, że szef MSWiA jest pijany były szczególnie słyszalne z prawej strony sceny politycznej. Dlatego polityk PO poddał się badaniu alkomatem i zamieścił wydruk, który wskazywał, że ma 0 promili. „To co wydarzyło się na uroczystościach spowodowane było kwestiami technicznymi i pogłosem” – tłumaczył polityk na portalu X.

Głos w sprawie postanowił zabrać również marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który podczas uroczystości siedział obok ministra Kierwińskiego. W rozmowie z Onetem zapewniał, że szef MSWiA nie był pod wpływem alkoholu. W nocy wpis zamieścił również . Premier nawiązał jednak do kilku wczorajszych wyników. „Boska Iga 2:1 (Królowa na długo), moja Lechia 3:0 (prawie ekstraklasa), no i Marcin Kierwiński 0,0. Magiczny wieczór” — podkreślił.

Czytaj też:
Tusk komentuje sprawę Kierwińskiego. „Magiczny wieczór”
Czytaj też:
Kierwiński ucina spekulacje. Opublikował wynik badania alkomatem