Aktualny rządowy projekt ustawy zakłada, że członkowie 15-osobowej Krajowej Rady Sądownictwa będą wybierani nie przez Sejm, a w bezpośrednich i tajnych wyborach z udziałem innych sędziów. Wyłączeniu z głosowania mają być jednak tzw. neosędziowie, czyli sędziowie powoływani przez tzw. neoKRS.
Na takie rozwiązanie nie godzi się prezydent Andrzej Duda, od którego podpisu zależy wejście ustawy w życie. I to właśnie w kierunku rozwiązania tego aspektu trwać mają rozmowy między nim a ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem.
Co więcej, Adam Bodnar ma być gotowy na pewne ustępstwa. Potencjalne poprawki zgłoszone mogą zostać przez senatorów podczas najbliższego posiedzenia 8 i 9 maja. – Jeśli można szybko uporządkować sytuację w KRS, to warto pójść na jakiś kompromis z prezydentem – usłyszało money.pl od „rozmówcy z obozu rządzącego”.
Prezydent ma być gotowy na przyjęcie poprawek
Potencjalnym wariantem poprawek, który miał znaleźć się na stole, jest zmiana ograniczeń w głosowaniu i proponowaniu kandydatur nie względem rady, która danego sędziego powołała, a względem stażu orzecznictwa. Przykładowo ma to być 5 lub 7 lat.
Zmiana z jednej strony nie blokowałaby ani czynnego, ani biernego prawa wyborczego powołanych przez tzw. neoKRS sędziów, przez co nie miałaby prawa budzić większych zastrzeżeń prezydenta, a z drugiej strony skutecznie wyeliminowałaby z procesu wyłaniania KRS tzw. neosędziów.
Jak słyszą dziennikarze money.pl, takie rozwiązanie byłoby „strawne” dla prezydenta. – To na pewno zmienia klimat rozmów. Nie wiemy jednak, czy taka poprawka się pojawi, bo minister Bodnar czeka na opinię Komisji Weneckiej w sprawie tej ustawy. Podobno ma pojawić się niebawem – usłyszeli dziennikarze od „osoby z otoczenia prezydenta”.
Ustawa przełamie impas?
Zaakceptowanie ustawy przez prezydenta rozwiązywałoby także inne problemy. Po pierwsze, proces przywracania praworządności w Polsce nadal jest bacznie obserwowany przez Brukselę. Po drugie: nad Pałacem Prezydenckim cały czas wisi ultimatum postawione przez Adama Bodnara – dopóki ustawa nie zostanie podpisywania, konkursy na stanowiska sędziowskie w sądach powszechnych będą wstrzymane, a problemy kadrowe będą się pogłębiać.
Czytaj też:
Ślązacy domagali się tego od lat. Nieoficjalnie: Prezydent podjął już decyzjęCzytaj też:
Spór o nagrody w ministerstwach. Kosiniak-Kamysz i Bodnar ujawnili dane