Sędzia uciekł na Białoruś. Kaczyński próbuje powiązać go z obecną władzą

Sędzia uciekł na Białoruś. Kaczyński próbuje powiązać go z obecną władzą

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Shutterstock / TomaszKudala
Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał zabrać głos w sprawie sędziego zdrajcy, który stara się o azyl w Białorusi. Jak donosi Wirtualna Polska, polityk wbrew wcześniejszym ustaleniom twierdzi, że Tomasz Szmydt jest związany z „ludźmi obecnej władzy”.

Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do białoruskich władz z prośbą o azyl. Tego samego dnia, na konferencji prasowej w Mińsku, odczytał też oświadczenie o rezygnacji z pełnionej funkcji. – Tak, proszę o status uchodźcy politycznego – mówił w rozmowie z rosyjską agencją TASS.

Sędzia Tomasz Szmydt, hejter w obronie Ziobry

Krajowe media od razu przypomniały, że Szmydt był bohaterem „afery hejterskiej” za czasów rządów PiS. Jest byłym mężem najsłynniejszej polskiej hejterki, znanej pod nickiem „Mała Emi”. Na grupie „Kasta” utworzonej w komunikatorze WhatsApp miał pisać pod adresem byłej pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf: „Radzę się spakować, pożegnać i wypier***ać!!!”.

Szmydt w 2018 roku został dyrektorem departamentu prawnego w biurze zreformowanej przez PiS Krajowej Rady Sądownictwa. Po opisaniu afery hejterskiej przez Onet, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego cofnął delegację sędziego do KRS.

PiS wypiera się związków ze Szmydtem. Kaczyński jednoznacznie

Po latach Tomasz Szmydt zmienił stronę politycznego sporu i zaczął krytykować rząd PiS. Spotykał się też m.in. z posłanką Koalicji Obywatelskiej Kamilą Gasiuk-Pihowicz i udzielał wypowiedzi stacji TVN24. To właśnie ta zmiana posłużyła Jarosławowi Kaczyńskiemu do całkowitego odcięcia się od sędziego, który swego czasu zażarcie atakował oponentów ministra Zbigniewa Ziobry.

Prezes PiS miał mówić w poniedziałek 6 maja w centrali PiS, że Szmydt nie ma żadnych powiązań z rządami Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwnie, według Kaczyńskiego, należy określać go mianem osoby, związanej z obecnym rządem oraz „przychylnymi mu mediami”.

Jak pisze WP, na spotkaniu w centrali PiS bracia Jacek i Michał Karnowscy mieli zapewniać, że nie pamiętają, by Szmydt występował na antenie ich telewizji wPolsce.pl. W rzeczywistości jednak takie sytuacje nie były rzadkością.

Czytaj też:
Szmydt od kilku miesięcy był na celowniku ABW. Kontrwywiad chciał go zatrzymać za szpiegostwo
Czytaj też:
Ziobro uderza w Tuska. „Dlaczego jego służby specjalne pozwoliły uciec Szmydtowi”

Opracował:
Źródło: Wirtualna Polska