Pod koniec kwietnia Donald Tusk ogłosił, że do rekonstrukcji rządu dojdzie w piątek, 10 maja. Dwa dni przed terminem ogłoszenia nazwisk nowych ministrów Szymon Hołownia przyznał, że premier nie rozmawiał z nim o planowanych zmianach.
Rekonstrukcja rządu. Tusk nie rozmawiał z Hołownią
– Nie mieliśmy takiej rozmowy między liderami – poinformował podczas konferencji prasowej przed obradami Sejmu. Podkreślił, że w trakcie ostatniego spotkania poruszyli temat sytuacji w regionach, dużych projektów i wyzwań, z którymi w najbliższym czasie będą musieli się zmierzyć. – O żadnych zmianach nie słyszałem – dodał szef Polski 2050.
– O rekonstrukcji rządu, która miałaby jakkolwiek dotyczyć kogokolwiek z Polski 2050, nic mi nie wiadomo – kontynuował. Podkreślił, że często słyszy o rzekomych planach odwołania ministrów reprezentujących jego ugrupowanie, jednak mówią mu o tym dziennikarze, a nie szef rządu. – Nie miałem żadnej rozmowy z panem premierem, która miałaby jakkolwiek wskazywać, że pani minister Henning-Kloska straci swoje stanowisko – zapewnił.
Marszałek Sejmu o ministrach z Polski 2050
Jednocześnie Hołownia przyznał, że przedstawił Tuskowi stanowisko swojej partii. – Naszym oczekiwaniem jako Polski 2050 jest, żeby wszystkie nasze ministry, które w rządzie pracują, mogły kontynuować swoją misję, bo nie widzimy żadnych podstaw do tego, żeby miały ją przerywać – wyjaśnił.
Marszałek Sejmu podkreślił również, że kwestie kadrowe nie są obecnie najistotniejszym problemem rządu. – Są oczywiście bardzo interesujące z uwagi na to, jak działają media, ale to nie o nazwiskach dzisiaj głównie rozmawiamy, a o rzeczach, które musimy zrobić i na które musimy przygotować Polskę – podsumował Hołownia.
Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu. Pojawiają się nazwiska, ale „pewniak jest tylko jeden”Czytaj też:
Nadzwyczajna decyzja Tuska. Ruch premiera może sporo namieszać