Czarzasty o CPK: Miałem o wiele większe wyobrażenia, że to będzie szybciej

Czarzasty o CPK: Miałem o wiele większe wyobrażenia, że to będzie szybciej

Włodzimierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty Źródło: Flickr / Klub Lewicy
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty we wtorek 14 maja pojawił się w programie „Gość Radia ZET”. Wśród tematów, które poruszył, znalazł się także Centralny Port Komunikacyjny. Polityk przyznał, że sprawa ta zaskoczyła go swoim powolnym tempem.

Włodzimierz Czarzasty podczas wtorkowego wywiadu niejednokrotnie zaskakiwał szczerymi wyznaniami. Stwierdził m.in., że obywatele będą rozczarowani efektami sejmowych komisji. – Ludzie potrzebują konkretów, mięsa, nazwania: ten zły, ten dobry. Jasno stwierdził też, że Lewicy nie podoba się pomysł kredytu 0 proc. – Nie poprzemy żadnego wariantu związanego z kredytem, jeżeli rząd nie poprze wariantu zgłaszanego przez nas, związanego z budownictwem tanich mieszkań – mówił.

Czarzasty oświadcza: Będzie CKP, uspokajam państwa

Dość jednoznacznie wypowiedział się także w temacie Centralnego Portu Komunikacyjnego, flagowej inwestycji PiS, której obecny rząd jeszcze nie skreślił. – Będzie CKP, uspokajam państwa – stwierdził. – Mówię w tej chwili w imieniu Lewicy, byłem tak uczony na studiach i w liceum zawsze mi mówiono, że Polska leży geograficznie na styku Europy i Azji (...), powinna być więc hubem przeładunkowym, czymś co łączy dwie gospodarki – zauważał.

– Pytanie, czy to nie jest właściwy moment, by budować coś, co okaże się nie tylko wielkim godnościowym, ale i gospodarczym, ale i militarnym aspektem – stwierdził. – Zawsze przy wielkich inwestycjach jest dużo negatywnych zdań, bo czas, bo koszty, odległa perspektywa – wyjaśniał wątpliwości wokół CPK. Przypomniał, że Lewica była z PiS-em w zespole broniącym CPK. – Byliśmy w tej sprawie dość konsekwentni, dostaliśmy za to po tyłku – zauważył.

Czarzasty o CPK: Miałem o wiele większe wyobrażenia, że to będzie szybciej

Włodzimierz Czarzasty został też zagadnięty o przybliżoną perspektywę czasową tej inwestycji. Przyznał wówczas, że sam czekał na raport i liczył, że pojawi się on szybciej. – Spodziewałem się, że zostanie on zrobiony. Z jakichś powodów to się wszystko poślizgnęło – powiedział.

– Można wszystkich rozliczać szybko, ale ten rząd ma 5 miesięcy. Tego nie da się zrobić wszystkiego w 5 miesięcy, ja już to widzę. Ja tego nie wiedziałem, bo Lewica nie rządziła przez 18 lat, teraz tego dotykam palcami – tłumaczył.

– Miałem o wiele większe wyobrażenia, że to będzie szybciej, sprawniej, będzie cudownie i ludzie na ulicach będą z nas zadowoleni. Nie udało się to na razie. Te procesy w związku z CPK muszą być podejmowane, ale tu więcej rozumu trzeba niż szybkości – zastrzegł.

Czytaj też:
Lewica inauguruje kampanię w wyborach do PE. Na konwencji przedstawiono „jedynki”
Czytaj też:
Kształt list Lewicy do PE. Biedroń o starcie „dream teamu”