Morawiecki przed komisją. Zrobiło się gorąco zanim wypowiedział pierwsze słowo

Morawiecki przed komisją. Zrobiło się gorąco zanim wypowiedział pierwsze słowo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wezwany na świadka, były prezes rady ministrów Mateusz Morawiecki
Wezwany na świadka, były prezes rady ministrów Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Paweł Supernak
Wniosek o wykluczenie przewodniczącego i uczestniczenie w spotkaniach „przyjaciół Putina”. Podczas komisji śledczej, przed którą zeznaje Mateusz Morawiecki zrobiło się gorąco zanim były premier wypowiedział pierwsze słowo.

Zanim czwartkowe posiedzenie komisji ds. wyborów kopertowych ruszyło na dobre, Waldemar Buda złożył wniosek o wykluczenie przewodniczącego. Argumentował to jego wpisem, który ten opublikował jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchania.

„Rządy Mateusza Morawieckiego to była kpina z państwa. Żarty skończą się wraz z raportem Komisji Śledczej. Zamiast się wygłupiać, powinien zabiegać o status świadka koronnego, ma jeszcze czas” – napisał Joński. Wniosek przepadł w głosowaniu, a przewodniczący wrócił do przedstawiania świadka.

Komisja ds. wyborów kopertowych. Morawiecki oskarża PO

– Zaczynał pan w Niemieckim Banku Federalnym, obecnie jest pan posłem. Był pan uczestnikiem środowisk narodowo-konserwatywnych, nazywanych spotkaniami przyjaciół Putina... – mówił Joński, kiedy ponownie przerwał mu Waldemar Buda mówiąc, że takie uwagi są nie na miejscu.

Choć Buda miał wyłączony mikrofon, to słuchać było jak mówi w kierunku przewodniczącego, że zajmował się on „chlorem na basenie”. Poseł i członek komisji był mocno wzburzony. – Pana szef siedzi tutaj spokojnie, a pan się niepotrzebnie unosi – zwrócił się do niego Joński.

Później były premier, odnosząc się do kwestii wyborów, które się nie odbyły przyznał, że podpisał decyzję ws. ich przygotowania i jest z tego dumny. Oskarżył też Platformę Obywatelską, ówczesną opozycję o koszty, jakie ponieśli podatnicy. – Poszło 70 mln przez was. Wy jesteście winni temu, że poszło w błoto 70 mln zł. Jest temu winna PO, pana kierownik, ówczesny szef PO Borys Budka, Małgorzata Kidawa-Błońska i wszyscy ci, którzy się do tego przyznali, w tym również Rafał Trzaskowski, który powiedział, że jest również odpowiedzialny za to, że tamte wybory się nie odbyły – mówił przed komisją śledczą Mateusza Morawiecki.

Czytaj też:
PO z czaszkami, PiS wykorzystało ujęcia z Auschwitz-Birkenau. Te spoty wywołały burzę
Czytaj też:
NA ŻYWO: Morawiecki przed komisją ds. wyborów kopertowych

Źródło: WPROST.pl