W czwartek, 16 maja w Dąbrowie Białostockiej odbyło się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Podczas wystąpienia prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił m.in. o konsekwencjach przyjęcia paktu migracyjnego i przejawach ograniczania wolności obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej.
Prezes PiS o tożsamości płciowej
– Najróżniejsze przymusy, różnego rodzaju twierdzenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, odnoszące się do różnych spraw. W Niemczech na przykład w tej chwili co roku każdy deklaruje, czy jest kobietą, czy mężczyzną – powiedział polityk, komentując reakcję władz na zjawisko transpłciowości.
– Jeżeli ktoś tego nie wie, to to jest w genach. Kobieta i mężczyzna mają inne geny, nic się na to nie poradzi. Jakieś zakłócenia zdarzają się mniej więcej raz na tysiąc wypadków – kontynuował Kaczyński. Opisywane „zakłócenia” rozdzielił na fizyczne, do których zaliczył obojnactwo, i psychiczne. Przyznał, że jeśli do nich dochodzi, to „trzeba takiemu człowiekowi pomóc”.
Jarosław Kaczyński uderza w Zachód
Prezes PiS sprzeciwił się jednak rozwiązaniom, które jego zdaniem służyć mają normalizacji zjawiska. – Ludziom zabiera się wolność krytyki tych wszystkich dziwnych pomysłów, często nawet prowadzi to do uwięzienia w niektórych krajach. Zabiera się też różne inne prawa, w szczególności wolność słowa, na różnych poziomach – powiedział.
Na tej podstawie ocenił, że „wolność na Zachodzie się cofa”. Stwierdził również, że „komuś zależy na tym, żeby ludziom zupełnie pomieszać w głowie”, a tym kimś są przede wszystkim „skrajnie zdemoralizowane elity”. – Każdy człowiek, który wie, jak dzisiejszy świat wygląda, musi tutaj dostrzec także rękę tych ze Wschodu. Oni naprawdę są bardzo pomysłowi – podsumował Kaczyński.
Czytaj też:
Kaczyński powinien ponieść kary finansowe. Bochenek ruszył z pomocąCzytaj też:
Takiego wyznania po Kaczyńskim nikt się nie spodziewał. „Zazdroszczę mu”