Andrzej Duda zadeklarował gotowość Polski do uczestnictwa w programie Nuclear Sharing. Publiczne oświadczenie prezydenta o możliwości rozlokowania broni na terenie kraju wywołało niemałe zamieszanie. Teraz do słów głowy polskiego państwa postanowił odnieść się rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych.
USA: Nie rozmawiamy z Polską o Nuclear Sharing
John Kirby stwierdził, że nie ma w tej sprawie „nic do powiedzenia”. – Nie rozmawiamy o takich rzeczach i nie mam do omówienia żadnych zmian – przyznał w rozmowie z amerykańskim korespondentem RMF FM. Jednocześnie zapewnił, że Polska jest dla nich kluczowym sojusznikiem. – Nie możemy się doczekać, by kontynuować tę bliską relację – dodał doradca Białego Domu ds. komunikacji ds. bezpieczeństwa narodowego.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że wypowiedź Kirby'ego nie zniechęciła Dudy. – Prezydent podtrzymuje wszystko, co mówił o Nuclear Sharing, i dalej będzie zabiegał o wdrożenie programu – powiedział anonimowo portalowi współpracownik głowy państwa. Wyjaśnił również, że słowa rzecznika są zrozumiałe i uzasadnił je trwającą w USA kampanią wyborczą.
Pałac Prezydencki o rozmowach z Trumpem
– Nasza deklaracja jest aktualna – zapewnił rozmówca Wirtualnej Polski. Przyznał jednak, że „z Donaldem Trumpem prezydentowi będzie łatwiej później prowadzić na ten temat rozmowy”. Inna osoba z otoczenia Dudy zdradziła natomiast, że nieformalnie był on podejmowany jeszcze za czasów jego prezydentury, przed wygraną Joe Bidena w wyborach w 2020 roku.
Informator podkreślił, że uczestnictwo Polski w programie Nuclear Sharing jest bardzo ważne z perspektywy bezpieczeństwa w kraju. – Realnie patrząc, szansa nie jest jakaś duża, ale jaka by nie była, to trzeba o to walczyć – stwierdził.
Czytaj też:
To ich Polacy widzą jako następców Dudy. Dwóch polityków na czele stawkiCzytaj też:
Rywalizacja Dudy z Kaczyńskim wchodzi na nowy poziom. Prezydent ma ruszyć z pomocą