Poważna awantura w partii Szymona Hołowni. „Wbiję ci sztylet w serce, tak żeby cię nie odratowali”

Poważna awantura w partii Szymona Hołowni. „Wbiję ci sztylet w serce, tak żeby cię nie odratowali”

Bartosz Szmajchel i Szymon Hołownia
Bartosz Szmajchel i Szymon Hołownia Źródło: Facebook / Bartosz Szmajchel
Pomiędzy politykami Polski 2050 na Pomorzu doszło do sytuacji na tyle niepokojącej, że sprawą zajęła się prokuratura. Jeden z nich oświadczył drugiemu, że „wbije mu nóż w serce”.

Do opisywanej tutaj sytuacji doszło na przedwyborczym spotkaniu działaczy Polski 2050 w lutym w Jastrzębiej Górze. Typowany na kandydata do walki o fotel prezydenta miasta kardiolog Andrzej Pecka natknął się wówczas na skonfliktowanego z nim s pomorskiego sekretarza partii Bartosza Szmajchela. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ich niezwykłe spotkanie opisał jeden ze świadków.

Groźby na spotkaniu polityków Polski 2050

— Uścisnął mu rękę, a palec drugiej ręki skierował w stronę serca, mówiąc: „wbiję ci sztylet w serce, tak żeby ciebie nie odratowali” – relacjonował. Pecka miał być mocno poruszony nie tylko treścią tego oświadczenia, ale też zdecydowanym tonem partyjnego kolegi i dokładnym wskazaniem przez niego na serce. „Wyborcza” podkreślała, że od czasu śmiertelnego ataku nożownika na Pawła Adamowicza, w Gdańsku tego typu pogróżki traktowane są wyjątkowo poważnie.

Szmajchel to nie tylko sekretarz Polski 2050 na Pomorzu, ale także bliski współpracownik drugiej wiceprezes i sekretarz generalnej tego ugrupowania, Agnieszki Buczyńskiej. Był również popierany przez Szymona Hołownię w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. jego polityczna kariera może mocno przyhamować, ponieważ Andrzej Pecka już potwierdził „GW”, że złożył zawiadomienie do prokuratury. Uruchomił też sąd partyjny Polski 2050.

Oświadczenie Bartosza Szmajchela

Szmajchel z dziennikarzami „Wyborczej” nie chciał rozmawiać przez telefon. Dopiero później nadesłał krótkie oświadczenie w tej sprawie. „Nie otrzymałem ani z prokuratury, ani z sądu koleżeńskiego żadnych informacji o tym, żeby toczyły się przeciwko mnie jakieś postępowania. Skoro sprawa trafiła do odpowiednich organów, to czekam na jej rozstrzygnięcie przez ww. W mojej ocenie nie doszło do naruszenia prawa. Niech rozstrzygną o tym odpowiednie organy” – pisał.

Czytaj też:
Jachira wpadła na pomysł, jak rozwiązać problemy w Sejmie. „Jestem radykalna”
Czytaj też:
Poseł KO straci immunitet? Bodnar wysłał wniosek do Sejmu

Opracował:
Źródło: Gazeta Wyborcza