Już przy ogłaszaniu exit poll wiadomo było, że Trzecia Droga 9 czerwca zaliczyła porażkę. W poniedziałek okazała się ona jeszcze większa, niż się spodziewano. Koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 zdobyła jedynie 6,91 procent głosów, co przełożyło się na zaledwie trzy mandaty w Europarlamencie. Otrzymali je: Krzysztof Hetman, Adam Jarubas i Michał Kobosko.
Hołownia szczerze o wyborach do PE: Potknięcie
Dzień po wyborach Hołownia odniósł się do przykrej dla polityków i wyborców 3D sytuacji. Przyznał, że „nie jest zadowolony”. „W agresywnej, spolaryzowanej kampanii, w której liczyło się tylko to, która partia wygra, nie było miejsca na rozmowę o ludziach, o rozwiązaniach dla rozwoju Polski. Dlatego połowa wyborców z [15] października [2023 roku] została w domu. Wracamy do pracy” – napisał na X. Od tamtego momentu nie wypowiadał się więcej w sprawie, jednak milczenie przerwał właśnie w rozmowie z „Faktem”.
Redaktor naczelny dziennika Michał Wodziński spotkał się z marszałkiem Sejmu 18 czerwca. Polityk przyznał, że wynik z 9 czerwca go „rozczarował”. – Przecież nie ma co się oszukiwać i kokietować. Chcieliśmy lepszego wyniku. Zrobiliśmy dobry wynik jako 3D w wyborach parlamentarnych [przypomnijmy – było to 14,4 proc. głosów, co przełożyło się na 3,1 mln obywateli i 65 posłów – red.], dobry wynik w samorządowych [14,25 proc. – czyli ponad 2,05 mln głosów – red.], ale tutaj zaliczyliśmy potknięcie – przyznał marszałek.
Dlaczego tak się stało? Hołownia jako powód wymienił m.in. słabą frekwencję (która wyniosła 40,65 proc.). – W momencie, w którym (...) spadła, jak na nasze ostatnie standardy, okazało się, że osiągnęliśmy słaby wynik. Dlatego, że ci ludzie, którzy na nas głosują, po prostu nie poszli na wybory. Nie mieliśmy dostatecznie dużo sprawczości, pomysłu, konsekwencji. Może to był jednak za szybki bieg przez te płotki dla naszych organizacji, żebyśmy przekonali tych, którzy chodzili na wybory, żeby poszli na nie i tym razem – zastanawiał się lider Polski 2050. Hołownia stwierdził też, że zadaniem 3D jest teraz „przekonać” elektorat w ciągu najbliższych lat, by przy kolejnej okazji w większej liczbie „poszli” do lokali wyborczych.
Kosiniak-Kamysz: Trzeba wyciągnąć wnioski
11 czerwca głos ws. porażki wyborczej 3D zabrał minister obrony narodowej, wicepremier i lider PSL – Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że sytuacja to „nie powód do radości”. – Trzeba wyciągnąć wnioski – stwierdził, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Czytaj też:
Ministra z PO radzi koalicjantom. „Lewica nie powinna chcieć się od nas odróżniać”Czytaj też:
Sondaż parlamentarny po wyborach. Lider silny, ale jego sojusznik słabnie