Sejm planuje podwyżki. W projekcie przewidziano rekordowe wydatki

Sejm planuje podwyżki. W projekcie przewidziano rekordowe wydatki

Kadr z posiedzenia Sejmu
Kadr z posiedzenia Sejmu Źródło: Sejm
Od stycznia wzrosną wydatki na utrzymanie biur poselskich – wynika z projektu budżetu Kancelarii Sejmu, do którego dotarł „Fakt”. W skali roku podwyżki mogą wiązać się z kosztami w wysokości około 5 mln zł.

W projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na przyszły rok wzięto pod uwagę planowane podniesienie płac dla całej budżetówki o 4,1 proc. Z ustaleń „Faktu” wynika, że o tyle wzrosną m.in. wynagrodzenia pracowników Kancelarii Sejmu i biur poselskich. Większe będą też wydatki na utrzymanie biur parlamentarnych.

Projekt budżetu Kancelarii Sejmu. Wzrosną wydatki na biura poselskie

W dokumencie, do którego dotarł dziennik, przewidziano „przeliczenie wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych 104,1 proc. środków na prowadzenie biur klubów i kół poselskich i parlamentarnych oraz ryczałtów dla biur poselskich”. Oznacza to, że od stycznia suma, którą posłowie i senatorowie otrzymują na prowadzenie swoich biur, wzrosnąć może o około 900 zł miesięcznie.

To kolejna podwyżka ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego. Pod koniec ubiegłego roku podniesiony został z 19 tys. zł do 22,2 tys. zł. Pieniądze te przeznaczane są m.in. na czynsz za wynajem lokali, pensje dla pracowników biur i tzw. kilometrówki, czyli służbowe przejazdy, zarówno prywatnym samochodem, jak i taksówkami.

Propozycja podwyżek. Rekordowa suma

„Fakt” podkreślił, że wszystkie zmiany w projekcie budżetu sprawią, że w przyszłym roku wydatki na utrzymanie Sejmu osiągną rekordową kwotę 849 mln 622 tys. zł. Poza większymi wydatkami na biura poselskie i pracowników przyczynią się do tego koszty remontów i inwestycji, a ponad 6,6 mln zł pochłonie sama budowa budynku do kontroli biochemicznej przesyłek adresowanych do parlamentu.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że Kancelaria Sejmu chce też, żeby każdy z sejmowych klubów otrzymał pieniądze, które przeznaczy na zatrudnienie nowego pracownika, który zajmie się „ocenami regulacji projektów ustaw”. Prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej ma wiązać się natomiast z kosztami w wysokości 8,3 mln zł.

Czytaj też:
O ile wzrosną emerytury? To może być biedawaloryzacja
Czytaj też:
W trzy miesiące zbankrutowało 120 polskich przewoźników. Jest coś, co ma poprawić dramatyczną sytuację branży

Źródło: Fakt / Rzeczpospolita