Szymon Hołownia w obronie koalicjanta. „Nie zaczynajcie z tygryskiem”

Szymon Hołownia w obronie koalicjanta. „Nie zaczynajcie z tygryskiem”

Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz
Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Szymon Hołownia krytycznie ocenił ataki na PSL po głosowaniu ws. aborcji. Zapowiedział też, że zamierza bronić Władysława Kosiniaka-Kamysza „jak niepodległości”. – Nie zaczynajcie z tygryskiem – ostrzegł.

Szymon Hołownia odniósł się do ataków na posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, które nasiliły się po tym, jak większość z nich zagłosowała przeciwko projektowi nowelizacji kodeksu karnego, którego założeniem była częściowa dekryminalizacja i depenalizacja pomocy w aborcji.

Szymon Hołownia broni koalicjanta. „Wspaniały, zacny człowiek”

Podczas konferencji prasowej w Sejmie skomentował m.in. wulgarny gest Marty Lempart, która powiesiła też w parlamencie kartkę z napisem „Kosiniak do dymisji”. – Nie tak powinna wyglądać debata. Ja ten środkowy palec widziałem też pod swoim adresem, widziałem filmiki nagrywane kilka miesięcy temu pod swoim gabinetem. To nie jest język, który przekona kogokolwiek z posłów, którzy się zawahali, zagłosowali przeciw, wstrzymali się od głosu – stwierdził lider Polski 2050.

Marszałek Sejmu zapewnił też, że zamierza bronić Władysława Kosiniaka-Kamysza „jak niepodległości”. – To nie tylko mój koalicjant, ale również przyjaciel, wspaniały, zacny człowiek – powiedział. Nawiązał również do słynnych słów Pauliny Kosiniak-Kamysz, które padły w trakcie wydarzenia inaugurującego kampanię prezydencką szefa PSL w 2020 roku. – Chodź tygrysie, scena jest twoja – zwróciła się wówczas do męża.

Marszałek Sejmu: Nie zaczynajcie z tygryskiem

– Proszę mi wierzyć, jego małżonka, określając go kiedyś mianem pewnego drapieżnika, wie, że potrafi też pokazać pazury. Powiedziałbym z angielska „don't mess with Władek”, a dla tych, którzy językiem Szekspira nie władają, „nie zaczynajcie z tygryskiem” – kontynuował lider Polski 2050.

Hołownia stwierdził też, że sprawa prawa aborcyjnego prawdopodobnie będzie jednym z tematów debaty publicznej przez kolejne miesiące. – Klucz do jej rozwiązania – mówiłem o tym też przedstawicielom tego środowiska, przedstawicielkom komisji, wszystkim, którzy chcieli słuchać – wiedzie przez normalne, spokojne rozmowy z jednym posłem po drugim, bo zabrakło do większości kilku głosów – podsumował.

Czytaj też:
Strajk Kobiet powraca. Ostatnie posiedzenie Sejmu nie będzie spokojne
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: To my zdecydowaliśmy, że po raz kolejny premierem jest Donald Tusk