Czarnek zaskoczył Filiks na komisji. Tego się nie spodziewała

Czarnek zaskoczył Filiks na komisji. Tego się nie spodziewała

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych
Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Źródło: PAP / Marcin Obara
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych przedstawiła raport z prac. Uwagę przykuły jednak słowa, które Przemysław Czarnek wypowiedział w kierunku Magdaleny Filiks.

W czwartek odbyły się obrady komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, które poprowadziła jej nowa przewodnicząca posłanka Magdalena Filiks. Przejęła ona schedę po Dariuszu Jońskim, który zmuszony był do rezygnacji w związku ze zdobyciem mandatu do Parlamentu Europejskiego.

Szokujące słowa Przemysława Czarnka do Magdaleny Filiks

Po południu komisja zebrała się w celu przedstawienia liczącego 400 stron projektu raportu końcowego. Zaraz po tym, jak Magdalena Filiks otworzyła posiedzenie, głos zabrał Przemysław Czarnek. – Proszę pozwolić, że pani podziękuję za znakomite prowadzenie obrad i żałuję, że nie prowadziła pani od początku. Pracowałoby się lepiej – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Nowa przewodnicząca nie kryła swojego zaskoczenia. – Tego się naprawdę nie spodziewałam – powiedziała przerywając wypowiedź. – No widzi pani. Fakt są jakie są, dlatego trzeba też je dostrzec – odpowiedział jej Przemysław Czarnek. – Proszę nie chwalić dnia przed zachodem słońca, dopiero zaczynamy – skwitowała Magdalena Filiks.

Burzliwa przeszłość współpracy Przemysława Czarnka i Magdaleny Filiks

Słowa te są szokujące na tle historii obrad komisji, kiedy to niejednokrotnie dochodziło do spięć między posłanką Koalicji Obywatelskiej a posłem Prawa i Sprawiedliwości. Przykładowo podczas jednej z majowych obrad Przemysław Czarnek został wykluczony z udziału po tym, jak usilniej przerywał Magdalenie Filiks wypowiedź domagając się przywołania jej do porządku.

Powodem majowej sprzeczki była nieobecność Przemysława Czarnka podczas prac komisji. – Nie przychodzi pan na ten komisje, więc proszę poprosić w Sejmie, żeby zmienili pana na kogoś innego, a jak już pan przyjdzie na jedną na pięć, to krzyczy pan, przerywając mi, kiedy ja w swoim czasie zadaje pytania – mówiła w kierunku posła Magdalena Filiks. – Jak nie lubi pan tu być, to pana nie będzie za sekundę – usłyszał od posłanki Przemysław Czarnek.

Czytaj też:
Giertych o delegalizacji PiS. Zapowiada kluczowe posiedzenie
Czytaj też:
Cztery nazwiska i jeden znak zapytania. Co zrobi Kaczyński?