To nie koniec „sygnalistów Giertycha”. Polityk zapowiada kolejne osoby

To nie koniec „sygnalistów Giertycha”. Polityk zapowiada kolejne osoby

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło: PAP / Leszek Szymański
Opinia publiczna od kilku tygodni zna Tomasza Mraza, a od kilku godzin Arkadiusza Cichockiego. Roman Giertych na tym nie kończy. – Mam jeszcze pięciu sygnalistów – zapowiada.

Roman Giertych przedstawił w czwartek w Sejmie kolejnego po Tomaszu Mrazie sygnalistę. Arkadiusz Cichocki, były prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach, mówił o nieprawidłowościach w Ministerstwie Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry.

– Sędzia Cichocki, przedstawiając dowody, pokazał, że jest gotowy to zeznać. Opisał system korupcyjny, a cały neo-KRS jest dowodem na władztwo partyjne nad sądami – skomentował czwartkową wypowiedź sygnalisty Roman Giertych podczas rozmowy na antenie TVP Info.

Roman Giertych: Niewykluczone, że Cichocki chce uniknąć odsiadki

Szef zespołu ds. rozliczeń rządów Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że na słowa Arkadiusza Cichockiego widział potwierdzenie w dowodach, w tym nagraniach. – Są taśmy Cichockiego – potwierdził. Co więcej, część rzeczy sygnalista zeznał już w prokuraturze.

Poseł nie wyklucza tego, że sędziemu zależy na uniknięciu odsiadki. Uważa to jednak za normalny proces. – To samo było motywem pana Mrazem. Taki mamy system prawny, że premiuje tych, którzy pierwsi się zgłoszą i opowiedzą o danym przestępstwie – stwierdził.

Będzie kolejnych pięciu sygnalistów

Roman Giertych zdradził także, że nie jest to ostatni sygnalista, którego zamierza przedstawić opinii publicznej. W kolejce czekać ma jeszcze pięć osób. Nie chce jednak podawać ich nazwisk. Te przekazane zostaną w odpowiednim momencie.

Nie zakłada również organizacji komisji ws. zeznań Arkadiusza Cichockiego i tego, jak powoływano Krajową Radę Sądownictwa. Wierzy na tym polu w działania prokuratury. – Ja jestem sceptyczny wobec komisji, ponieważ zasiadają w nich też posłowie PiS-u i wszystko wycieka. Myślę, że prokuratura i ABW dadzą sobie radę.

Roman Giertych tłumaczy się ze słów o prokuraturze

Polityk odniósł się także do swojego wpisu z poprzedniego tygodnia, kiedy to stwierdził on, że prokuratura skompromitowała się niedopilnowaniem uchylenia drugiego immunitetu posła Marcina Romanowskiego. „Przez setki godzin pracowaliśmy nad sprawą FS. Od miesięcy czekaliśmy na wnioski o uchylenie immunitetów, które prok. Korneluk zapowiadał od marca. Dziś główny podejrzany wychodzi na wolność, bo PK zapomniała złożyć wniosek o uchylenie immunitetu do RE” – pisał wówczas.

– Przeprosiłem za te słowa i prokuratora Korneluka i Prokuratora Generalnego. Wkurzyłem się w nocy bardzo. Myślę, że jakiś błąd prokuratury był w tym zakresie, ale obstawiam, że Sąd Okręgowy zmieni decyzję Sądu Rejonowego. Jest na to jakieś 70 proc. szans – ocenił Roman Giertych.

Czytaj też:
Nagie zdjęcie, afera hejterska, romans. Kim jest nowy sygnalista Giertycha?
Czytaj też:
Lech Wałęsa z odezwą do ludu. „Kończę bytowanie na tym padole”