Marek Sawicki odnosząc się do zeszłotygodniowych protestów kobiet stwierdził, że manifestacja była „rozkrzyczana, bardzo nienawistna i po prostu chamska, ale nie jakaś porywająca”. Przypomnijmy, że protestowano przeciwko odrzuceniu projektu o dekryminalizacji aborcji, a większość klubu PSL nie poparła wspomnianego projektu.
– Niech te panie sobie uświadomią, że są i inne panie, i są inne poglądy – powiedział polityk i dodał, że „u siebie w terenie nie spotyka się z hejtem, co ma miejsce czasami w Warszawie”.
Marek Sawicki: Donald Tusk powinien "lepiej pilnować swoich ministrów
Stwierdził też, że „są ważniejsze ustawy niż propozycje Lewicy”. Zaznaczył, że w dniu, kiedy miały miejsce głosowania w sprawie projektu dot. dekryminalizacji aborcji głosowano także w sprawie rządowego projektu ustawy o bezpieczeństwie żołnierzy na granicy. Zaznaczył, że pół klubu Lewicy, w tym ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Katarzyna Kotula były przeciw. – Premier wyciąga konsekwencje wobec dwóch swoich posłów przy projekcie lewicowym, ale nie wobec dwóch pań minister jemu podległych – mówił poseł PSL.
Jego zdaniem, niezrozumiałym jest działanie premiera; ocenił, że w tym przypadku zabrakło konsekwencji. – Jeżeli ministrowie nie głosują za rządowymi projektami, to nie ma innej formuły, jak tylko dymisja – podkreślił Sawicki i dodał, że Donald Tusk powinien „lepiej pilnować swoich ministrów”.
Czytaj też:
Sawicki: Ja nikogo nie nazywam gumofilcem. Bodnar z Leszczyną mogą zakończyć piekło kobietCzytaj też:
Marek Sawicki ofiarą międzynarodowego spisku? „Zmasowany atak”