Kaczyński na ryby, Bosakowie na windsurfing. Co posłowie planują w sejmowe wakacje?

Kaczyński na ryby, Bosakowie na windsurfing. Co posłowie planują w sejmowe wakacje?

Janusz Kowalski i Marek Sawicki
Janusz Kowalski i Marek Sawicki Źródło: PAP / Marcin Obara / Newspix / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Wraz z ostatnim piątkowym wystąpieniem Sejm rozpoczął wakacje. Posłowie na Wiejską wrócą dopiero 11 września. Teraz czas na wypoczynek. A ten, jak się okazuje, przybiera różne formy.

Na odpoczynek od Sejmu posłowie mają półtora miesiąca. Przez ten czas spokojnie zdążyliby zjechać niemały kawał Polski, Europy, a jakby się postarali, to i nawet świata. Nie wszyscy mają jednak takie aspiracje. – Nie wybieram się na urlop – mówi „Faktowi” Marek Sawicki z PSL. On planuje przerwę spędzić na swoim gospodarstwie.

Tak samo w domowym zaciszu zamierza przerwę spędzić Marek Suski z PiS, który pytany o plany nie omieszkał wypomnieć premierowi Donaldowi Tuskowi ostatniego wyjazdu do Francji.

Lipcowy urlop premiera w rozmowie z „Faktem” wypomniał także Janusz Kowalski z PiS (do niedawna z Suwerennej Polski). On sam również był już na krótkim wyjeździe. – Miałem kilkudniowy urlop z synem na Lubelszczyźnie: Chełm, Zamość, Lublin. Bardzo serdecznie polecam – powiedział. Dodał, że ten dłuższy czas spędzi na pisaniu nowych projektów ustaw.

Mazury wśród najbardziej obleganych kierunków posłów

Nie wszyscy posłowie są jednak tak powściągliwi. Filip Kaczyński z PiS już na początku lipca nastawiał się na wakacyjny wypad na ryby. – Najbardziej lubię odpoczywać nad jeziorami, gdyż jestem zapalonym wędkarzem – mówił „Super Expressowi”. Wśród swoich potencjalnych kierunków wymienił Mazury i Jezioro Turawskie na Opolszczyźnie.

Na Mazury wybiera się także Katarzyna Piekarska z KO. – Uwielbiam pływać w jeziorze oraz zbierać grzyby – usłyszeli dziennikarze. Posłanka zaznacza przy tym, że będzie w międzyczasie jeździć do Warszawy na komisje sejmowe i na Podhale, gdzie „walczy o lepszy los koni wożących turystów do Morskiego Oka”.

Nad Bałtykiem prawdziwe zatrzęsienie polityków

Spora grupa parlamentarzystów wybiera się nad Bałtyk. To zestawienie otwierają Karina i Krzysztof Bosakowie z Konfederacji. – Wybierzemy się z dziećmi nad morze. Rejony Zatoki Puckiej, Chałupy, żeglarstwo i windsurfing – mówił „Super Expressowi” Krzysztof Bosak. Szczerze dodaje, że „chwila oddechu od polityki każdemu się przyda”.

Nad Bałtykiem posłowie Konfederacji spotkać mogą wypoczywającego z przyjaciółmi Borysa Budkę, europosła KO. Wszystko zależy jednak od tego, jakie miejsce wybierze polityk, ponieważ, jak zdradził dziennikarzom, to on jest od lat odpowiedzialny za znalezienie odpowiedniej lokalizacji oraz zapewnienie logistyki. – Sprawia mi to przyjemność – zaznaczył.

Nie tylko Borys Budka wśród polityków KO wybiera się nad polskie morze. Do grona bałtyckich wakacjowiczów dołączyć ma także senator Krzysztof Kwiatkowski, który „Super Expressowi” wskazał nawet dokładne miejsce, w którym planuje się zatrzymać. – Będę szukał kwatery w pobliżu miejscowości Karwieńskie Błoto Drugie nad Bałtykiem – zapowiedział. Wyjazd ma być jednak krótki. – Na dłuższy pobyt nie będzie niestety czasu – stwierdził polityk.

Czasu na dłuższy wyjazd nie będzie mieć najpewniej także poseł Michał Wójcik z Suwerennej Polski, który na dłuższym urlopie nie był od kilku lat. – Być może poleżę w swoim ogrodzie przy domu. Jeśli zdecyduję się wyjechać to spontanicznie i na krótko, na dwa trzy dni, lecz nie wiem czy się uda – usłyszał „Super Express”.

Czytaj też:
Borys Budka z ważną funkcją w UE. Wybrano go przez aklamację
Czytaj też:
Najdłuższe molo na Bałtyku ma powstać właśnie tutaj. Turystyczny hit czy kit?

Źródło: SuperExpress / Fakt