To na niego postawi PiS? Poseł „czarnym koniem w wyścigu prezydenckim”

To na niego postawi PiS? Poseł „czarnym koniem w wyścigu prezydenckim”

Zbigniew Bogucki
Zbigniew Bogucki Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz / FOTONEWS
Zbigniew Bogucki ma duże szanse na kandydaturę w wyborach prezydenckich z ramienia PiS – ustaliła „Gazeta Polska”. Poseł może zostać „czarnym koniem” tego wyścigu. Ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta.

Zbigniew Bogucki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz prawnik, ma duże szanse, by reprezentować swoje ugrupowanie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich – ustaliła „Gazeta Polska”. Partia dopatruje się szans na jego sukces m.in. w świeżości, którą wcześniej cechował się też Andrzej Duda.

Zbigniew Bogucki z szansą na kandydata PiS

Z informacji tygodnika wynika, że kierownictwo PiS nie podjęło jeszcze decyzji i prawdopodobnie nie dojdzie do tego w najbliższym czasie. Za kandydaturą Boguckiego przemawia jednak jego młody wiek i doświadczenie, które zbierał m.in. jako wojewoda zachodniopomorski. Chociaż w puli znajduje się wiele nazwisk, prawnik zasługuje obecnie na szczególną uwagę.

Jak podkreśla „Gazeta Polska”, ugrupowanie może zaryzykować i zdecydować się na wariant, w którym reprezentować je będzie powszechnie znany polityk. W tej sytuacji największe szanse może mieć Mariusz Błaszczak. Przewaga byłego ministra obrony narodowej wynika z emocji, jakie wzbudza w elektoratach innych partii. Wewnętrzne badania sondażowe wykazały, że najsłabiej z liderów PiS mobilizuje wyborców przeciwnika.

Wybory prezydenckie. PiS prowadzi rozmowy

Kilka dni wcześniej „Super Express” informował, że ugrupowanie znacząco ograniczyło listę nazwisk, z której wybierze swojego kandydata. W grze, poza Boguckim, zostać mieli: Mateusz Morawiecki, Karol Nawrocki i Tobiasz Bocheński. Dziennik ustalił też, że Jarosław Kaczyński wciąż prowadzi rozmowy z kimś, kto nie pojawiał się w dotychczasowych zestawieniach.

– W grę wchodzi osoba luźno związana z partią. Trwają rozmowy o jej możliwym starcie w wyborach prezydenckich – powiedział „Super Expressowi” jeden z polityków PiS. Wówczas na liście kandydatów nie znalazł się Błaszczak. Sytuacja mogła jednak ulec zmianie po zapoznaniu się z wynikami badań, o których informuje teraz „Gazeta Polska”.

Czytaj też:
Donald Tusk może pójść „all in”. Wybory parlamentarne tuż po prezydenckich?
Czytaj też:
Jaki oficjalnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy? „Jestem gotowy, ale nie będę się pchał”

Źródło: Gazeta Polska / Super Express