Miał być Shapiro, jest Walz. Kulisy zaskakującej decyzji Harris

Miał być Shapiro, jest Walz. Kulisy zaskakującej decyzji Harris

Kamala Harris i Tim Walz podczas wiecu w Filadelfii
Kamala Harris i Tim Walz podczas wiecu w Filadelfii Źródło: PAP/EPA / Michael Reynolds
Nie wiadomo, czy decyzja o wyborze Tima Walza bardziej zszokowała Demokratów, czy Republikanów. Wiadomo za to co innego: Kamala Harris jest pewna swego.

Jeszcze w poniedziałek media spekulowały, kiedy Kamala Harris ogłosi Josha Shapiro jako swojego kompana w drodze po Biały Dom. We wtorek nie było już o czym spekulować. „Poprosiłam Tima Walza o bycie moim kandydatem na wiceprezydenta” – przekazała z dumą kandydatka Demokratów.

Kampania wyborcza ruszyła pełną parą. Jeszcze tego samego dnia Harris i Walz wystąpili wspólnie na wiecu w Filadelfii. Harris chwaliła Walza, Walz atakował Trumpa, a tłumy myślały: Dlaczego właśnie on?

Kulisy wyboru Tima Walza

Najprostszą odpowiedzią byłoby, że urzekł Harris i zespół, który pomagał jej w wyborze. – Wszyscy go pokochali – słyszy CNN od jednej z osób znających kulisy spotkań. To jednak za mało, żeby ktoś został kandydatem na wiceprezydenta.

Walz od samego początku miał być w pełni szczery w rozmowach z zespołem Harris. Nie ukrywał tego, że w dyskusjach wypada dość słabo, ani tego, że nie potrafi korzystać z telepromptera. Otwarcie mówił o swoich słabych stronach. O tym, że nie pochodzi ze stanu niezdecydowanego, i o tym, że nie jest nawet zbyt rozpoznawalny.

W trakcie rozmów Walz miał jasno dać do zrozumienia, że jest graczem zespołowym. Pytany o to, jak postrzega siebie w roli wiceprezydenta, miał odpowiedzieć, że tak, jak chce tego Harris. Pytany, czy chce być ostatnią osobą na sali, kiedy Harris podejmie decyzję, miał odpowiedzieć, że tak, jeśli Harris tego chce.

Shapiro przekreślony przez ambicje

Według źródeł CNN kluczowe miały być także ambicje Walza i jego deklaracja, że nie zamierza w przyszłości sam ubiegać się o najwyższe stanowisko. Te słowa miały być dla Harris niespodziewane, a zespołowi miało bardzo zależeć na tym, aby w przypadku wygranych wyborów nie dochodziło w Białym Domu do spięć na „ambicyjnym tle”.

To też miało przeważyć w przypadku Walza ponad Shapiro, który nie był w stanie tego samego zadeklarować. „Podczas gdy Walz wydawał się pełen szacunku i chętny do współpracy, Shapiro wydał się niektórym zbyt ambitny i zadawał »wiele pytań« dotyczących roli wiceprezydenta” – relacjonuje CNN.

– To był uderzający kontrast – usłyszeli dziennikarze. – Shapiro negocjował z Harris pracę, podczas gdy Walz pytał, w czym może pomóc – relacjonowało źródło.

Walza poparli Pelosi i Obama

Znaczną cegiełkę dołożyć miała także sama osobowość i biografia Walza. Jako weteran Gwardii Narodowej z 24-letnim stażem i nauczyciel w szkole średniej, który „poluje, łowi ryby i z którym można się piwa napić”, wydał się idealną osobą, aby ponownie zebrać wyborców Demokratów utraconych na rzecz Donalda Trumpa.

Za kandydaturą Walza stać miało także szerokie poparcie wewnątrz Partii Demokratycznej, w tym ze strony jej kluczowych polityków. Po jego stronie stać miała była spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i były prezydent Barack Obama. – Obama był dla Harris doradcą, z którym mogła omówić to, co myśli – usłyszało CNN.

Czytaj też:
Donald Trump o krok od utraty życia. Udaremniono kolejną próbę zamachu
Czytaj też:
Kłótnia Trumpa z Harris o debatę prezydencką. „To może być pierwszy taki przypadek od 1976 roku”