Kaczyński zdradza plany ws. Jacka Kurskiego. „Chcemy go wykorzystać”

Kaczyński zdradza plany ws. Jacka Kurskiego. „Chcemy go wykorzystać”

Jacek Kurski podczas konwencji samorządowej Prawa i Sprawiedliwości w Stalowej Woli
Jacek Kurski podczas konwencji samorządowej Prawa i Sprawiedliwości w Stalowej Woli Źródło: Newspix.pl
Jacek Kurski wrócił do polityki, żeby wywalczyć mandat europosła. Nie udało się. Mimo tego prezes PiS ma wobec niego plany. „Takich ludzi jest po prostu mało”

– Jacek Kurski jest w partii w stanie pewnego zawieszenia – ogłosił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Radiem Maryją. I faktycznie od momentu ogłoszenia wyniku czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego o byłym prezesie TVP zrobiło się dość cicho.

Prezes PiS nie zakłada jednak, żeby przegrany mandat europoselski był końcem kariery Kurskiego. – To jest człowiek bardzo zdolny i bardzo energiczny. Chcemy go wykorzystać – zapowiada Kaczyński.

Polityk przyznaje jednak, że Kurski „ma też wady i grzechy”. – On je ma i to może nie bardzo lekkie, ale to nie zmienia faktu, że takich ludzi zaangażowanych, skutecznych i oddanych sprawie jest po prostu mało – mówi. – Absolutnie nie żałuję tego, że wprowadziłem go do telewizji – zapewnia.

Kaczyński o Kurskim: Jacek nie jest nadmiernie subtelny

Zupełnie inaczej o karierze Kurskiego w TVP wypowiadał się były premier Mateusz Morawiecki. Stwierdził on wręcz, że kierowana przez Kurskiego telewizja była „kulą u nogi” rządu Zjednoczonej Prawicy. – Jacek może nie jest nadmiernie subtelny w działaniach, ale za to jest skuteczny. Ta telewizja w moim głębokim przekonaniu nam pomogła – ocenia Kaczyński.

– Jacek nie potrafił jednak, co jest jego wadą, powstrzymać się od wyrażania, nie wprost oczywiście, swoich personalnych emocji, także tych wewnątrzpartyjnych. To była rzecz niedobra – dodaje prezes PiS.

Mateusz Morawiecki na prezydenta?

We wprost przeciwnej do „będącego w stanie pewnego zawieszenia w partii” Kurskiego pozycji jest Morawiecki. Kaczyński określa ją wprost jako „bardzo silną”. – Na swoją pozycję w PiS były premier mocno zapracował – mówi Radiu Maryja.

Kaczyński nie zakłada jednak, że Morawiecki byłby najlepszym kandydatem do walki o fotel prezydencki. – Jest tym kandydatem, którego bardzo łatwo zaatakować – ocenia. – Mateusz Morawiecki jest obciążony pełnieniem funkcji premiera i podejmowaniem trudnych decyzji. To powoduje, że ma pewne wejście do drugiej tury, ale zwycięstwo w niej byłoby wynikiem jakiegoś cudu – tłumaczy.

– Z drugiej strony, gdybyśmy z powodu jakiegoś innego cudu stanęli przed możliwością powołania premiera, to niewątpliwie zostałby nim Morawiecki. Dlatego oczekiwania, jakie często słyszę w partii, aby się go pozbyć, są nieracjonalne – deklaruje Kaczyński.

Czytaj też:
Joanna Kurska ostro odpowiada na zarzuty gwiazdora TVP. „To nie żart”
Czytaj też:
Krytyczne zaniedbania w rządzie Morawieckiego? „Jeden wielki szwindel”