Tusk o sprawie Michała K. „Nie chcę wrażenia, że jest więźniem politycznym”

Tusk o sprawie Michała K. „Nie chcę wrażenia, że jest więźniem politycznym”

Donald Tusk w parlamencie Mołdawii
Donald Tusk w parlamencie Mołdawii Źródło: PAP / Rafał Guz
W środę 4 września przebywający z wizytą w Mołdawii Donald Tusk odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Jedno z nich dotyczyło zatrzymania w Londynie Michała K.

Pytanie o byłego szefa RARS Michała K. wywołało nieco emocji u premiera Donalda Tuska. – Co do działań sądów i w Polsce i w Wielkiej Brytanii. Ja nie chcę tego komentować i nie chcę, by choćby w najmniejszym stopniu powstało wrażenie, że pan Michał K. jest więźniem politycznym, bo premier czy ministrowie dużo o jego sprawie mówi – zaznaczył.

Tusk o politykach PiS wobec sprawy Michała K.

Dodał przy tym, że nie rozumie zachowania polityków poprzedniej władzy, którzy tak mocno angażują się w tę sprawę. – Dla mnie jest zaskakujące, że były premier Mateusz Morawiecki, byli posłowie, zamiast pomóc wyjaśnić całą sprawę, starają się uciec od odpowiedzialności i chronić osobę, za którą wystosowano Europejski Nakaz Aresztowania. To jest coś bardzo niestosownego – oceniał.

Dziennikarze chcieli też usłyszeć komentarz premiera na temat niezidentyfikowanego obiektu, który w poniedziałek 26 sierpnia naruszył polską przestrzeń powietrzną. Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz ujawnił, że był to prawdopodobnie bezzałogowy statek powietrzny.

Tusk o niezidentyfikowanym obiekcie

– Mamy świadomość, że Rosja jest gotowa użyć różnych instrumentów, czasami nawet bardzo wyrafinowanych. Rozmawialiśmy o tym z premierem Dorinem Receanem wymieniając się doświadczeniami, w jaki sposób przeciwdziałać różnego typu dywersjom czy sabotażom, nie mówią już o bardziej agresywnych aktach – mówił Donald Tusk.

– Chcemy wymieniać się praktycznymi doświadczeniami. Dzięki doświadczeniom Mołdawii być może będziemy w stanie zapobiec niektórym zdarzeniom, które jeszcze w Polsce nie miały miejsca – podkreślał. Zaznaczył, że Polska nie jest w stanie wojny, więc przed zestrzeleniem obiektu wojskowi chcą wiedzieć, czy nie mają do czynienia z obiektem cywilnym.

Jednocześnie zapewnił, że „interpretacje, że ktoś w polskim wojsku ma obawy, żeby użyć broni, kiedy będzie taka potrzeba, są nieprawdziwe”.

Czytaj też:
Polska poderwała myśliwce. To reakcja na ruch Rosji
Czytaj też:
W rosyjskim ataku mężczyzna stracił żonę i trzy córki. Minister Sikorski nie wytrzymał