Tusk wyjątkowo ostro odpowiada Dudzie. „Prezydent wygaduje bzdury. Bogu dzięki to już tylko 333 dni”

Tusk wyjątkowo ostro odpowiada Dudzie. „Prezydent wygaduje bzdury. Bogu dzięki to już tylko 333 dni”

Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– To, co powiedział, godzi bezpośrednio w bezpieczeństwo Polski. Było to nie tylko bardzo niemądre i niepoważne, ale wynikają z tego konkretne szkody – tak premier Donald Tusk odpowiedział na kontrowersyjne słowa prezydenta Andrzeja Dudy dotyczące sprawy Pawła Rubcowa.

Po tym, jak w czwartek 5 września wypłynęła informacja o udostępnieniu rosyjskiemu szpiegowi Pawłowi Rubcowowi akt jego sprawy, do sytuacji w mocnych słowach odniósł się prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Duda o sprawie Rubcowa

– Obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta nie komu innemu, tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który był przecież w naszym kraju oskarżony o szpiegostwo – zarzucał prezydent. – O ile pamiętam w 2012 roku zawarta została umowa pomiędzy służbą kontrwywiadu wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę, to było za rządów pana premiera Donalda Tuska i pan premier wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami polskimi pod rządami Donalda Tuska była kontynuowana? Bo tak to wygląda, tak to wygląda – dodał.

Warto dodać, że słowa te padły podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą.

Tusk ostro odpowiada Dudzie. „Godzi bezpośrednio w bezpieczeństwo Polski”

Na zarzuty prezydenta w piątek 6 września na konferencji prasowej odpowiadał premier Donald Tusk.

– Chce odnieść się do sprawy, która zbulwersowała wszystkich w Polsce, mówię tu o wypowiedzi prezydenta Dudy w obecności zagranicznych dziennikarzy i w obecności prezydenta Litwy. Ta insynuacja, czy właściwie stwierdzenie wprost, że polskie służby i polski rząd współpracują z rosyjskimi służbami specjalnymi w czasie, kiedy trwa wojna, w czasie kiedy razem m.in. z Litwą wspólnie budujemy pas obrony Tarcza Wschód. Kiedy zaufanie do Polski jest absolutnie kluczowe, abyśmy wspólnie z cała Europą mogli zbudować bezpieczną granicę, to pan prezydent wygaduje bzdury. Powiem bardzo wprost, bo w głowie mi się nie mieści, że to się w ogóle mogło zdarzyć – mówił Tusk.

Premier mocno uderzył w prezydenta. – To, że pan prezydent czasami się kompromituje jako osoba w czasie różnych misji zagranicznych, do tego zdążyliśmy się już wszyscy przyzwyczaić. Ale ta sprawa to nie jest sprawa prywatna pana prezydenta ani kwestia jego osobistej reputacji. Tam i tak już nie jest wiele do naprawienia – ocenił szef rządu. – Problemem jest to, że to, co powiedział, bardzo mocno szkodzi interesom Polski. To godzi bezpośrednio w bezpieczeństwo Polski. Było to nie tylko bardzo niemądre i takie niepoważne, nie pierwszy raz, ale że wynikają z tego konkretne szkody – dodał.

Tusk: Rubcowowi pokazano to, co znaleziono w jego komputerze

Tusk bezpośrednio odniósł się także do stawianych przez Dudę zarzutów. – Powód, dla którego pan prezydent to powiedział, jest absurdalny. Wiecie, że za czasów PiS-u, i pan prezydent na pewno musiał to wiedzieć, tego typu spraw jak sprawa Rubcowa, wiec przedstawienie aktu oskarżenia ludziom podejrzewanym o szpiegostwo i na ich żądanie przedstawienie wszystkich akt do wglądu miało miejsce dwanaście razy. Dwanaście razy za rządów PiS-u prokuratura dokładnie w takim sam sposób postępowała – stwierdził Tusk.

Podkreślał też, że nie ma to nic wspólnego z tajnymi informacjami, których ujawnienie może być groźne dla bezpieczeństwa państwa.

– To są materiały, które służą jako dowód, że dana osoba zajmowała się działalnością szpiegowską. W przypadku pana Rubcowa, o detalach nie będę mówił, ale te tajne rzeczy, to przedstawienie mu tego, co znaleziono w jego komputerze, jako materiał dowodowy. Jak się państwo domyślacie, w żaden sposób nie miało to negatywnego wpływu na bezpieczeństwa państwa polskiego i na pewno nie może to być usprawiedliwieniem dla tej niemądrej i skrajnie szkodliwej wypowiedzi pana prezydenta – ocenił premier. – Nigdy tego argumentu nie używałem, ale dzisiaj użyję tego argumentu po raz pierwszy z pełnym przekonaniem – Bogu dzięki to już tylko 333 dni – podsumował.

Czytaj też:
Tusk z satysfakcją po rozmowach z sędziami: Znaleźliśmy wspólny język
Czytaj też:
Sędziowie zadowoleni po spotkaniu z Tuskiem i Bodnarem. Przedstawili ustalenia