Tomasz Trela stawia sprawę Jasno. Jeśli Zbigniew Ziobro nie będzie chciał dobrowolnie stawić się przed komisją, zostanie przed nią doprowadzony. – Zbigniew Ziobro nie jest świętą krową, na którą trzeba chuchać i dmuchać. Mimo tego, że dzisiaj przechodzi rehabilitację, bo był chory i być może nadal jest chory, opinia biegłego mówi bardzo wyraźnie, że już może być przesłuchiwany – mówi w rozmowie z Polsat News polityk.
– 14 października pierwszy termin. Jeśli nie przyjdzie, to będzie drugi termin bardzo szybko. Jeżeli na drugi termin nie przyjdzie, ja będę osobiście wnioskował o to, żeby było tymczasowe aresztowanie i doprowadzenie, bo każdy jest równy wobec prawa, nawet Zbigniew Ziobro – stwierdza stanowczo Tomasz Trela.
Marcin Bosacki studzi nastroje ws. doprowadzenia Ziobry
Tomasz Trela nie jest jedynym członkiem komisji ds. Pegasusa, który ma podobne zdanie w tym temacie. W podobnym tonie podczas rozmowy z „Wprost” wypowiedział się Marcin Bosacki, poseł Koalicji Obywatelskiej i kolejny z wiceprzewodniczących. – Myślę, że od dłuższego czasu Zbigniew Ziobro zasłaniał się sprawą swojego zdrowia po to, żeby unikać nieuchronnego procesu rozliczeń – ocenił polityk.
Marcin Bosacki jest jednak bardziej stonowany w kwestii potencjalnego wniosku o doprowadzenie przed komisję Zbigniewa Ziobry. Wskazuje, że jeżeli taki wniosek będzie miał zostać złożony do sądu, to w pierwszej kolejności będzie on dotyczyć Piotra Pogonowskiego, byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i aktualnego wiceprezesa NBP, który już dwukrotnie nie stawił się przed komisją, swoją absencję tłumacząc orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym zakres działania sejmowej komisji jest niezgodny z prawem.
Sondaż nie pozostawia złudzeń: Polacy chcą przesłuchania Ziobry
Sondaże są jednak dla Zbigniewa Ziobry bezwzględne i mówią wprost: Polacy chcą jego przesłuchania. W badaniu przeprowadzonym przez IBRiS na zlecenie Radia ZET ze stwierdzeniem, że „sejmowa komisja śledcza powinna wzywać na przesłuchanie Zbigniewa Ziobrę niezależnie od stanu jego zdrowia”, zdecydowanie zgodziło się 31,4 proc. badanych, a „raczej” 15,5 proc. badanych. Łącznie daje to 46,9 proc. odpowiedzi pozytywnych.
Dla porównania zdecydowanie nie zgodziło się z tym twierdzeniem 13,4 proc. badanych, a „raczej” 22 proc., co łącznie daje 35,4 proc. odpowiedzi negatywnych. Swojego zdania nie było w stanie wyrazić 17,7 proc. badanych.
Czytaj też:
Bunt w PiS zakończy się powstaniem partii CPK? „Mateusz Morawiecki w kuluarach powtarza jedno”Czytaj też:
Rozłam w PiS? „Osobista wojna Dworczyka. Nie może wybaczyć Ziobrze”