Prezydent Andrzej Duda wygłosił w środę w Sejmie niemal godzinne orędzie. Podsumowywał w nim rok od wyborów parlamentarnych. Nie zabrakło gorzkich słów. – Marnujecie swoją energię na medialne spektakle – zwracała się do rządu głowa państwa.
Donald Tusk skomentował orędzie Andrzeja Dudy
Po wystąpieniu prezydenta głos zabrał premier Donald Tusk. – To jest bardzo ważna chwila, żeby powiedzieć kilka słów prawdy na temat znaczenia wyborów 15 października. Żadne zaklęcia mówców partyjny, żadne orędzia, nie zmienią tego faktu: to Polki i Polacy 15 października w wielkim narodowym zrywie odsunęli złą władzę, uwolnili Polskę od kłamstwa, korupcji, nieudolności – zaczął szef rządu.
– Mają rację ci, którzy przywołują w chwilach takich jak ta rocznica te najpiękniejsze chwile z naszej historii, te które były zasługą kilku pokoleń Polaków – podkreślił premier.
Posłowie PiS opuścili salę plenarną
Dalej Donald Tusk odniósł się do prezydenckiego orędzia. W momencie, kiedy premier mówił, że rok temu Polacy „powiedzieli jednoznacznie, że mają dość rządów partii, która także pana prezydenta usadowiła w Pałacu Prezydenckim”, salę plenarną opuścili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. – Polacy chcieli, żebyście odeszli, a więc odejdźcie, i nie przeszkadzajcie – skomentował to szef rządu.
– Gdzie są te pomniki infrastrukturalne i energetyczne PiS-u i Andrzeja Dudy? Gdzie to jest? Na papierze? Na prezentacjach na wielkich ekranach Mateusza Morawieckiego? (…) Pan prezydent powiedział dzisiaj, że praworządność i konstytucję ma w sercu. Nie będę spekulował, gdzie je ma, ale na pewno nie w sercu – komentował orędzie Donald Tusk.
Jarosław Kaczyński: Bezczelne łamanie konstytucji
Wystąpienie Donalda Tusk oburzyło Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Wychodzimy nie dlatego, że nie chcemy słuchać tych bzdur, które opowiada, bo ma prawo mówić co chce, ale dlatego, że jest to kolejny przykład łamania konstytucji. Bezczelnego łamania konstytucji – mówił przed salą plenarną polityk.
W opinii Jarosława Kaczyńskiego złamany został Art. 140 Konstytucji. – On mówi wyraźnie, że po orędzi prezydenta nie ma debaty – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
Politycy oceniają orędzie prezydenta. „Agresywne”, „farbowany lis”, „niczym ksiądz z ambony”Czytaj też:
Czteroletnia walka o tytuł profesora. Michał Bilewicz wygrywa przed sądem