Decyzję podejmował Sąd Rejonowy Katowice-Wschód. W poniedziałek, podczas konferencji prasowej, rzecznik prokuratury krajowej – prok. Przemysław Nowak – tak argumentował ruch. Wyjaśnił, że zastosowanie środka zapobiegawczego wobec Pawła S. wynika z „uzasadnionej obawy ucieczki, ukrywania się oraz bezprawnego utrudniania postępowania”.
Koniec przesłuchania Pawła S.
Mecenas Adam Klepczyński przekazał, że obrońcy Pawła S. „nie zgadzają się z tą decyzją i złożą zażalenie do Sądu Okręgowego w Katowicach”. – Uważamy, że w niniejszej sprawie nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia przez pana Pawła czynów zabronionych, brak obawy matactwa i brak obawy ucieczki – zapewnia pełnomocnik twórcy marki odzieżowej Red is Bad, cytowany przez Polską Agencję Prasową. Adwokaci proponowali także inne środki zapobiegawcze – wolnościowe, czyli poręczenie majątkowe i dozór policji, a także zakaz opuszczania kraju.
Przypomnijmy, wcześniej S. zatrzymany został w Dominikanie – na podstawie czerwonej noty Interpolu. 30 października późnym wieczorem prokurator generalny Adam Bodnar poinformował na platformie X, że S. jest już w Polsce. Niedługo wcześniej samolot z nim na pokładzie wylądował na Lotnisku Chopina w Warszawie. Następnie biznesmen trafił w ręce służb.
W czwartek zaplanowano pierwsze czynności z podejrzanym, który tego dnia usłyszał zarzuty. Mecenas Jacek Dubois przekazał opinii publicznej, że jego klient „ustosunkował się” do nich. W piątek kontynuowano przesłuchanie – czynności zakończyły się ostatecznie dopiero w poniedziałek 4 listopada.
Jak informował Tomasza Tadla, naczelnik Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Katowicach, twórcę marki Red is Bad prokuratura podejrzewa o „udział w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienie w ramach tej grupy przestępstw wspólnie z innymi urzędnikami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych”. Kolejny zarzut dotyczy zaś „prania brudnych pieniędzy”.
„Jest zamieszany w aferę”
O tym, że Paweł S. jest już w samolocie do Polski, informował między innymi Czesław Mroczek. – Jest zamieszany w aferę, która polegała na wyprowadzeniu wielkich pieniędzy publicznych z RARS. (...) Wraca do Polski przy wsparciu polskich policjantów, którzy namierzyli go w Dominikanie. Myślę, że za kilkanaście godzin będzie mógł nam więcej powiedzieć o mechanizmach, które doprowadziły do szkody w majątku państwa – mówił wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji parę dni temu na antenie radiowej Jedynki.
Czytaj też:
Komornik ogłosił licytację akcji spółki Palikota. Oto cena wywoławczaCzytaj też:
Ziobro trafi na 30 dni do aresztu? „Zarzuty w sprawie Pegasusa go nie ominą”