Przypomnijmy – w pierwszej połowie lipca izba niższa odrzuciła projekt, który miał doprowadzić do depenalizacji aborcji w Polsce. Głosowanie nie poszło po myśli społeczeństwa o liberalnym światopoglądzie – 215 parlamentarzystów zagłosowało „za”, a 218 „przeciw”. Dwie osoby wstrzymały się od podejmowania jakiejkolwiek decyzji, a część polityków w ogóle nie pojawiła się na sali plenarnej (na przykład Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej).
W trakcie konferencji prasowej w Sejmie 6 listopada Szymon Hołownia został zapytany o aborcję. Stwierdził, że nie chce być sobą odpowiedzialną za wynik głosowania. – To jest odpowiedzialność partii politycznych, każdego z ugrupowań – podkreślił.
Hołownia zdradza kulisy rozmów polityków koalicji ws. aborcji
Marszałek Sejmu wskazał, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni „trwały bardzo intensywne rozmowy” o zabiegu przerywania ciąży. –Hołownia zapewnia, że odmienne stanowiska w koalicji prawdopodobnie znowu będzie można zobaczyć „na pojedynczych głosach”. – Wiem, że jest bardzo duże pilnowanie frekwencji w klubach, jeśli chodzi o to piątkowe głosowanie – zaznaczył. Dodał, że „były liczne i długie rozmowy między prezydium komisji a Polskim Stronnictwem Ludowym”.
– Wydaje mi się, że chyba mogę być w tej sprawie ostrożnym optymistą i założyć (...), że wyjdziemy z tego Sejmu za miesiąc albo dwa z dwoma uchwalonymi projektami ustaw: ustawą Trzeciej Drogi i ustawą depenalizacyjną. Wydaje mi się to dzisiaj realny scenariusz – wskazał. W kontekście pierwszego projektu, który został wymieniony przez lidera Polski 2050, warto przypomnieć, że chodzi o ten przywracający stan prawny KK sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku, po którym przez Polskę przetoczyły się protesty (organizowane między innymi przez Strajk Kobiet).
Czytaj też:
Kaczyński: Sytuacja w służbie zdrowia jest dramatyczna. Jest ważny wniosek PiSCzytaj też:
Błaszczak wbił szpilę Szydło? Posłużył się przykładem z USA