Partia PiS wskazała nowych szefów struktur. Totalne zaskoczenie w Płocku

Partia PiS wskazała nowych szefów struktur. Totalne zaskoczenie w Płocku

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Leszek Szymański
W sobotę Prawo i Sprawiedliwość wyłoniło szefów lokalnych struktur partii. Chodzi o okręgi: gdański, chełmski, lubelski, krakowski, bielski, bydgoski czy m.in. szczeciński.

Portal wPolityce podaje, że szefem okręgu w Lublinie został były minister edukacji Przemysław Czarnek. Otrzymał około 80 procent wszystkich głosów. W Gdańsku natomiast wybrano Kazimierza Smolińskiego, który osiągnął podobny wynik. W Krakowie zwyciężył zaś wojewoda Łukasz Kmita, na którego postawiło ponad 75 proc. głosujących.

Szefowie PiS: Bielsko-Biała, Chełm, Szczecin

W Chełmie wybrano Tomasza Zielińskiego – ponad 72 proc. Jeśli chodzi o Bydgoszcz, to szefem lokalnych struktur jest od teraz Łukasz Schreiber – blisko 88 proc. W Bielsku-Białej funkcję tę obejmie Przemysław Drabek – 93 proc. Jeśli chodzi o Szczecin, jest to Zbigniew Bogucki – ponad 95 proc. Onet podaje, że w Opolu zwyciężył Kamil Bortniczuk, w Olsztynie natomiast Artur Chojecki. A w Elblągu Leonard Krasulski.

To, co jest jednak największym zaskoczeniem, to sytuacja w Płocku. Przegrał tam Maciej Małecki, choć był jedynym kandydatem – ustaliła redakcja Onetu. To polityk kojarzony z byłym ministrem spraw wewnętrznych i administracji i byłym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariuszem Kamińskim. „To pierwszy taki przypadek w Polsce” – komentują dziennikarze. – Małecki jest nielubiany przez struktury – powiedział Onetowi jeden z polityków partii z Mazowsza.

Wcześniej PiS wybrał dziewięciu nowych szefów lokalnych struktur partyjnych. W Białymstoku został nim Jacek Sasin, w Rybniku Michał Woś, a we Wrocławiu – Paweł Hrenik.

Kurski miał zostać szefem PiS w Gdańsku. Ale „pomysł upadł”

Wirtualna Polska podawała, że Gdańsk otrzymać miał były szef Telewizji Polskiej Jacek Kurski. Potem, w rozmowie z Interią, anonimowe źródło przekazało, że rzeczywiście taki „pomysł” był brany pod uwagę, ale „szybko upadł”.

– Musiałby wybierać między posadą w Brukseli a funkcją społeczną szefa PiS w Gdańsku, bo te dwie rzeczy są nie do pogodzenia. Przepisy unijne są bardzo rygorystyczne, jeśli chodzi o zaangażowanie partyjne. A wiadomo, że Kurski musi z czegoś żyć, więc wybrał Brukselę – komentowało źródło.

Czytaj też:
Ziobro ukarany grzywną. Nazwał sędzię „celebrytką TVN”
Czytaj też:
Trzaskowski został zapytany o wybory prezydenckie 2025. „Ja potwierdzam...”

Źródło: wpolityce.pl / onet.pl / pap.pl