Mocno spięcie w koalicji rządzącej. „Dla mnie to hipokryzja. Sorry”

Mocno spięcie w koalicji rządzącej. „Dla mnie to hipokryzja. Sorry”

Anita Kucharska-Dziedzic i Michał Gramatyka
Anita Kucharska-Dziedzic i Michał Gramatyka Źródło: X / Anita Kucharska-Dziedzic, Michał Gramatyka
Michał Gramatyka i Anita Kucharska-Dziedzic postanowili wymienić się „uprzejmościami”. Poszło o niedokładny cytat i obronę Szymona Hołowni.

Cała wymiana „uprzejmości” zaczęła się od wpisu Michała Gramatyki, wiceministra cyfryzacji i posła z ramienia Polski 2050. „Podobno Anita Kucharska-Dziedzic w rozmowie z PAP powiedziała, że w kampanii wyborczej nie czas na pracę nad prawem aborcyjnym” – napisał w mediach społecznościowych.

„Ciekawe podejście Lewicy – jak Szymon Hołownia mówił to samo przed wyborami samorządowymi chcieliście go na stosiku potraktować oczyszczającym ogniem… Tak czy siak szacun za to, że późno, bo późno, ale coś do głowy weszło” – dodał.

Gramatyka kontra Kucharska-Dziedzic

Na odpowiedź Anity Kucharskiej-Dziedzic, posłanki Lewicy, której słowa przywoływał Gramatyka, nie trzeba było długo czekać. „»Podobno«, przecież może mnie kolega zacytować, jak dyplomatycznie krytykuję niechęć niektórych koalicjantów do dialogu sejmowego w kampanii. Mam też nadzieję, że coś koledze »do głowy weszło«, że od tego »podobno« to się dezinformacja zaczyna” – napisała polityczka.

Gramatyka, tak jak proponowała Kucharska-Dziedzic, „z przyjemnością” zacytował jej wypowiedź. „PAP: Kucharska-Dziedzic: podczas kampanii wyborczej sejmowe prace nad projektami aborcyjnymi mogą być utrudnione. Kampania ma to do siebie, że każdy chce zaprezentować swoja odrębność od innych, a nie zdolność do kompromisu” – napisał wiceminister.

Ostre spięcie w koalicji rządzącej

„No i czego kolega nie rozumie?” – odpowiedziała mu posłanka Lewicy „Bo ja nie rozumiem, dlaczego np. Marszałek przypomniał, że nie zagłosuje za liberalizacją i przypomina swoje stanowisko sprzed wyborów samorządowych? To nie kompromis tylko podkreślanie odrębności i utrudnianie dialogu” – dodała.

Do wpisu Kucharska-Dziedzic dorzuciła jeszcze fragment artykułu opublikowanego w portalu Bankier.pl w połowie grudnia ub.r. „Lider Polski 2050 i kandydat na prezydenta Szymon Hołownia uważa, że ustawa wprowadzająca możliwość aborcji do 12. tygodnia ciąży »nie wyjdzie« z Sejmu w tej kadencji. Hołownia przyznał, że jako poseł nie zagłosuje za taką ustawą, ale jako prezydent podpisałby ją, jeśli zdecydowaliby o tym Polacy w referendum” – czytamy w artykule.

„Nie rozumiem, jak można krzyczeć Wasze »wyp***dalac« przed wyborami samorządowymi do Hołowni, a przed wyborami prezydenckimi przyznawać Hołowni rację – dla mnie to hipokryzja. Sorry” – odpisał jej Gramatyka.

Czytaj też:
Bliski współpracownik Macierewicza z zarzutami. Wraca afera mailowa
Czytaj też:
Barack Obama pojawi się w Polsce. Były prezydent USA namiesza tuż przed wyborami?