Instytut Badań Pollster sprawdził na zlecenie Super Expressu, kto powinien być liderem Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej w kampanii do zbliżających wyborów parlamentarnych. W przypadku Koalicji Obywatelskiej obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdobył 57 proc. głosów.
Rafał Trzaskowski przed Donaldem Tuskiem. „Jest mniej kontrowersyjny”
Z kolei na Donalda Tuska postawiło 31 proc. osób, a 12 proc. nie wiedziało, kto powinien stać na czele kampanii wyborczej KO. Jerzy Borowczak skomentował, że wpływ na wynik lidera Platformy Obywatelskiej miały decyzje, które podejmował w przeszłości jako premier. Według politologa Rafała Chwedoruka Trzaskowski jest także „mniej kontrowersyjny”.
Z kolei wśród osób deklarujących poparcie Zjednoczonej Prawicy najwięcej głosów uzyskał Mateusz Morawiecki zgarniając 40 proc. 18 proc. ankietowanych postawiło na Beatę Szydło. Jedynie 15 proc. uczestników sondażu uznało, że twarzą kampanii PiS powinien być Jarosław Kaczyński. 27 proc. badanych wybrało opcję „nie wiem”. Badanie wykonano w dniach 13-14 marca na próbie 1037 dorosłych Polaków.
Kto twarzą PiS i KO w kampanii wyborczej? Politycy komentują wyniki sondażu
Do wyników sondażu odniósł się w Radiu Zet Włodzimierz Czarzasty. – Są różne metody uprawiania polityki. Jedna metoda jest liderska, a druga lidera grupowego. Stawiam na zbiorowego lidera, to mi się bardziej podoba. My mamy ekipę, która się lubi, jeździ ze sobą. Im więcej ludzi będzie miała Lewica, tym będzie bardziej atrakcyjna – stwierdził jeden z liderów Lewicy.
Badanie komentował także w Polskim Radiu 24 Krzysztof Sobolewski. Sekretarz generalny PiS z jednej strony zastanawiał się, kiedy nastąpi zmiana w PO. Polityk był przekonany, że Tusk nie będzie chciał pełnić roli obserwatora. Z kolei w kontekście własnego ugrupowania zaznaczył, że „cały obóz pracuje od długiego czasu i program zostanie ogłoszony na postawie rozmów z Polakami”.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż wyborczy. To będą najważniejsze tematy w kampaniiCzytaj też:
„Niedyskrecje wyborcze”: Tusk obiecuje, wyborcy się martwią. PiS przeszarżowało?