W sobotę po godz. 11 rozpoczęła się w Warszawie dwudniowa konwencja PiS pod hasłem „Ul programowy”. Na początku prowadzący wydarzenie rzecznik partii Rafał Bochenek zaprosił na salę byłą premier Beatę Szydło, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zgromadzeni na konwencji działacze powitali lidera partii długimi, gromkimi brawami.
„Ul programowy” Prawa i Sprawiedliwości
Konwencję zainaugurowało przemówienie Kaczyńskiego. – Zacznę od słów, które są powszechnie znane, dobra polityka to roztropne działanie dla dobra wspólnego, czyli dobre rządy to takie, które służą wspólnocie narodowej i służą każdemu obywatelowi, niezależnie od tego gdzie mieszka, kim jest, jakie ma poglądy, jak głosuje, jakie podejmuje w różnych sprawach życiowe decyzje. To łatwo powiedzieć, ale nieporównanie trudniej zrealizować. Jeśli chcemy, a chcemy i przez cały czas to robimy, próbować temu bardzo trudnemu wyzwaniu podołać, to musimy zwrócić się do ekspertów, którzy są najlepsi, którzy najlepiej wiedzą, czego naród i Polacy potrzebują, to znaczy zwrócić się do społeczeństwa, do narodu, do Polaków – rozpoczął prezes PiS.
– To jest właśnie podjęcie poważnej rozmowy z Polakami. To już trwa od dłuższego czasu, można powiedzieć, że od ośmiu lat (...) Ale teraz podjęliśmy specjalną drogę, specjalne spotkania, które mają odnosić się do naszego programu – zaznaczył Kaczyński.
Kaczyński: Moment konkluzji, węzeł na drodze
Prezes PiS wskazał, że „dzisiejsze spotkanie to jest moment konkluzji, węzeł na tej drodze”. – Nazwaliśmy je ulem, bo ul jest symbolem ciężkiej pracy, a my tej pracy bardzo, ale to bardzo potrzebujemy, żeby miodu było jak najwięcej i co równie ważne, żeby był bardzo dobry. Tę pracę podjęliśmy – wyjaśnił.
Kaczyński zapowiedział, ze w czasie konwencji odbędzie się kilkanaście paneli, a każdy będzie miał swojego lidera. Trzy z nich dotyczyć będą gospodarki, pięć będzie poświęconych kwestiom społecznym. Odbędą się też rozmowy poświęcone zdrowiu, kulturze, edukacji, sportowi i bezpieczeństwu.
W czasie swojego wystąpienia prezes PiS zwracał uwagę na takie kwestie jak patriotyzm, suwerenność, wolność i równość. – Żeby Polska była suwerenna to musi być silna, silna gospodarczo. A to znaczy mająca przyzwoity poziom życia wszystkich obywateli, Musi być silna militarnie, i wreszcie musi być silna duchowo, to bardzo ważne, można to ująć w innym słowie – silna moralnie – wskazywał Kaczyński. Podkreślał też, że „siły duchowej Polacy mają bardzo wiele” i „to jest dobry fundament”.
„Nadaliśmy sens demokracji”
Kaczyński zwracał uwagę, że w ostatnich latach mierzyła się z dwoma wielkimi kryzysami z stwierdził też, że rządy PiS „doprowadziły do naprawy demokracji”. – My doprowadziliśmy do naprawy naszej demokracji. Bo demokracja to rządy narodu, rządy ludu. Ich istotą jest wyłanianie władzy w sposób wolnej konkurencji (...). Zrealizowaliśmy program, nadaliśmy demokracji sens (...). Chcemy ją rozbudowywać, umacniać, ale nie chcemy manipulacji. Mamy jej dosyć. Manipulacja była w komunizmie, była po 1989 r. – podkreślił.
– Żeby nie zmarnować kolejnych lat, musimy wygrać wybory za pomocą programu, który przemówi do serc i umysłów Polaków, ale i ciężkiej pracy – zaznaczył prezes PiS. Zapowiedział też, że w niedzielę w podsumowaniu wydarzenia, pojawią się pierwsze konkrety dotyczące programu.
„Kilka konkretów” w niedzielę
– Wierzę, że jutro będę mógł powiedzieć kilka konkretów, które wejdą do naszego programu. Chcemy iść krok po kroku do momentu, w którym pokażemy program na następne lata. Ul rusza do pracy – oświadczył na koniec swojego wystąpienia Kaczyński.
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Morawiecki zmartwiony, Kaczyński rozzłoszczonyCzytaj też:
Lewica ma umowę na wspólne rządzenie. Gawkowski dla „Wprost”: Trzeba wygrać te wybory!