Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że wszyscy politycy, którzy będą startować w wyborach parlamentarnych do Sejmu i Senatu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, zostaną zobowiązani do podpisania specjalnych oświadczeń. Będą musieli zadeklarować, że po wyborach nie zmienią partyjnych barw.
Kosiniak-Kamysz o oświadczeniu dla polityków PSL
– Chciałbym, żeby byli wiarygodni, żeby nie było sprzedawania się, żeby pokazać wierność wyborcom – tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz. – To wynika z doświadczeń, nie tylko mojej formacji, ale tak naprawdę wszystkich formacji, bo w tej kadencji z każdego klubu parlamentarnego odeszli politycy — dodawał szef Ludowców.
W przypadku niedostosowania się do zasad, posłowie muszą się liczyć z poważnymi karami finansowymi. W dokumentach przewidziano, że w zamian za zmianę partyjnych barw polityk będzie musiał wpłacić milion złotych na WOŚP lub Caritas. -Jak ktoś odejdzie, to przynajmniej coś dobrego zostanie po nim. Dobrowolne oświadczenie w tej sprawie każdy powinien złożyć. I wtedy wyborca będzie widział, że można rozliczyć takiego delikwenta – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz.
PiS ruszy na łowy po wyborach?
Deklaracja szefa PSL może mieć związek z wynikami ostatnich sondaży. W badaniach niemal wszystkich pracowni PiS zachowuje pozycję lidera, jednak nie ma szans na samodzielną większość w Sejmie. Do jej uzyskania może nie wystarczyć nawet ewentualna koalicja z Konfederacją. W związku z tym pojawiły się spekulacje, że działacze Prawa i Sprawiedliwości będą chcieli szukać swoich zwolenników w szeregach innych ugrupowań i próbować ich przekonywać do zmiany partyjnych barw.
Czytaj też:
Tak Polska 2050 i PSL pójdą do wyborów. Hołownia ogłosił ważną decyzjęCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz o 800+: Jeżeli waloryzacja, to dla pracujących