Wprost: Czego możemy się spodziewać po rozpoczynającej się właśnie kampanii wyborczej?
Prof. Rafał Chwedoruk, politolog: Tego, co zwykle. Łaska wczesnego urodzenia powoduje, że mogłem obserwować wszystkie kampanie w Polsce od 89. roku i w absolutnej większości najważniejsze ugrupowania twierdziły, że to są absolutnie przełomowe wybory, które o wszystkim zadecydują, najważniejsze od '89, etc. Natomiast prawda jest taka, że są to już kolejne wybory odbywane w ramach bardzo stabilnego systemu partyjnego i sztabowcy poszczególnych partii będą musieli się bardzo natrudzić, żeby zyskać jakichś nowych wyborców, ponieważ w mojej opinii, główne karty są już rozdane.
Nic się nie zmieniło w porównaniu z poprzednimi kampaniami?
W cyklu wyborczym 2019/20 to opozycja była w sytuacji, która obligowała ją do zmienienia czegokolwiek, wywrócenia stolika przedwyborczego. Teraz jest odwrotnie: to Prawo i Sprawiedliwość jest sytuacji, w której musi coś zmienić, ponieważ opozycja prostu ma większe poparcie i wyłącznie własnym błędom mogłaby zawdzięczać to, że nie nie przejęłaby władzy.
Natomiast Prawo i Sprawiedliwość w porównaniu do cyklu poprzednich kampanii po prostu ma dużo mniej instrumentów do zmiany rzeczywistości i są one słabsze
Twierdzi pan, że karty są rozdane. Czyli to właśnie opozycja wygra wybory i pokona PiS? Czy po prostu PiS wygra, ale nie będzie mieć większości do samodzielnego rządzenia?
To są już wyłącznie technikalia: czy jakaś lista opozycyjna obejmująca oczywiście więcej niż jeden z obecnych trzech głównych podmiotów będzie na pierwszym miejscu, czy też PiS będzie na pierwszym miejscu, a trzy pozostałe komitety opozycyjne będą miały więcej mandatów...