Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany, dlaczego ciągle w przestrzeni publicznej pojawiają się spekulacje, że PSL jest o krok od wyjścia z koalicji, która funkcjonuje jako Trzecia Droga, i rzekomo skłania się ku połączeniu sił z Koalicją Obywatelską. – Bo takie namowy trwają – odpowiedział szybko lider PSL. – To są indywidualne rozmowy między posłami – precyzował polityk.
Trzecia Droga dotrwa do wyborów? Kosiniak-Kamysz komentuje spekulacje o „ucieczce” PSL
– Jednogłośnie przyjęliśmy kierunek pójścia w koalicji z Polską 2050. Budujemy, w niełatwych oczywiście warunkach, koalicję, alternatywę dla wyborców, którzy odchodzą od PiS-u, którzy są niezdecydowani. Takie ugrupowanie po stronie demokratycznej jest bardzo potrzebne. Albo my zdobędziemy dobry wynik, albo ten dobry wynik zdobędzie Konfederacja i będzie rząd PiS-u i Konfederacji – kontynuował na antenie TVN24.
W dalszej części rozmowy prowadzący dopytywał, do czego konkretnie mają być namawiani politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Do tworzenia wspólnej listy czy przyjścia na listę Koalicji Obywatelskiej – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz i dodał, że są to „rozmowy o charakterze kuluarowym”.
– Ja rozumiem też intencje, bo każdy chce budować jak największe poparcie. My uważamy, że stracimy masę wyborców, jeżeli wszyscy zostaną wrzuceni do jednego worka – prognozował lider PSL, a potem sprecyzował, że wyborcom, którzy głosowali na PiS, trudno byłoby zagłosować na lidera listy, którym jest Donald Tusk. – Chodzi o to, żebyśmy byli skuteczni. (...) Bo moim celem nie jest tylko mieć godną reprezentację w parlamencie, ale celem numer jeden jest odsunięcie rządzących od władzy – podsumował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Wzburzony Patryk Jaki krytykował pakt migracyjny w UE. „Droga donikąd”Czytaj też:
Zgrzyt na szczycie NATO. Minister do Zełenskiego: Nie jestem Amazonem